7.09.2020

Od Anzai'a C.D Elizabeth

Może powoli zaczynałem rozumieć, dlaczego wampiry nie przepadają za wilkołakami. Jak się okazywało wilk miał mało wspólnego z człowiekiem. Chyba, że to wyjątek bo przecież znam takich którzy w ciele wilka są po prostu sobą. czego ja wymagam od innych, skoro na widok krwi, dzieje się ze mną to samo. Niby tylko modyfikuje się lekko moje ciało ale wnętrze przejmuje prawdziwa bestia. Miałem teraz inny problem na głowie, mianowicie Elizabeth w ciele wilka. Tylko spokój może mnie ocalić. Wilk podszedł do link ja zaś spojrzałem na zegarek.
-Nie musisz się martwić za chwilę dojdzie do siebie. - Zwróciłem się spokojnie, nie wiedziałem ile z tego zrozumie. 
Usiadłem wygodnie w fotelu, pozostało mi tylko czekać. Po zaledwie kilku minutach Link odzyskała przytomność, powoli wstała i rozejrzała się. Ghost podszedł do niej i polizał ją po pyszczku. Spojrzałem na wilka i resztę. 
- Mówiłem. - wzruszyłem ramionami. 
Wstałem z fotela z momencie w którym cala trójka chciała opuścić salon. Szybko przeskoczyłem i stanąłem w progu drzwi. 
- Przykro mi do póki Elizabeth nie wróci nie wypuszczę was. - Powiedziałem stanowczo 
Wilk znowu obnażył kły a w jego ślady poszła otumaniona Link. 
- Nie chce walczyć, ale jeśli będziesz stawiać opór nie będę miał wyjścia. 
Niestety w tym przypadku nie mogłem odpuścić, mimo wszystko starałem się rozwiązać to mocno dyplomatycznie. 
- Oddałem Link ty mi oddaj Elizabeth i będziemy kwita, nikomu nic się nie stanie. To czysty i sprawiedliwy układ. 
Nie sądziłem, że się dogadamy, ale już po chwili zamiast wilka miałem przed sobą znowu dziewczynę. 
Podszedłem do niej i przytuliłem ją lekko. 
- Wszystko dobrze ? Jak się czujesz ? 

Elizabeth ?


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics