Estera posiadła podobny problem z jakim borykałem się ja sam. Również brała zastrzyki aby zapobiec przemianie. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że mogłaby mnie zrozumieć.
Patrzyłem na zwłoki, które pakowano do czarnych worków. Nie czułem współczucia wobec zamordowanych, lecz gniew, że nie zjawiłem się na czas. Zajmując się szeregiem innych spraw, nierealne było bym zjawiał się wszędzie na czas. Zacisnąłem pięści i niemal cały w środku się gotowałem gdy, z tego stanu, wyrwał mnie głos dziewczyny stojącej obok mnie.
- Jak mogłabym Ci pomóc ?
Sam nie nie znałem odpowiedzi na to pytanie. Nie chciałem być oschły wobec niej, ale nie widziałem w tym sensu aby miała się narażać. Jakby niby miała mi pomóc skoro oboje borykamy się z podobnym problemem.
- Nie, pomożesz - oznajmiłem.
- Ale chcę !
- Ja też, wiele bym chciał Estero.
- Mówisz tak bo jestem dziewczyną ?
- To nie ma nic związanego z tym. Jeśli chcesz poznać powód zapraszam do mnie.
Dostrzegłem nadzieję w jej oczach. Widziałem, że jest smutna, przybita tą sytuacją.
Gdy dotarliśmy do mojego lokum, otworzyłem przed nią drzwi.
Dziewczyna rozewrzała się, po czym stwierdziła.
- Musisz chyba sporo zarabiać skoro masz taką wille.
- Nie do końca, ale zaraz wszystkiego się dowiesz... głodna ?
- Po tym widoku nie mam chęci nic jeść.
Skinąłem głową i zająłem miejsce przy barze wyjąłem dwie szklanki i nalałem sobie jak zawsze pełną szklankę whisky.
- Pijesz ?
Pokręciła przecząco głową w odpowiedzi na moje pytanie.
- Dobrze to teraz słuchaj uważnie dlaczego nie powinnaś mieszać się w to wszystko.
- Ludzie i wampiry polują na wilkołaki a ty nim jesteś. Jestem Hybrydą wampira i demona inaczej zwą mnie diabłem. Urodziłem się jako eksperyment, moim przeznaczeniem było zostanie bronią. Jestem gorszy od wampirów. W tej postaci jakiej teraz mnie widzisz wszytko jest w porządku. Ale gdy się przemieniam tracę panowanie nad sobą. Działa na mnie krew niemal każdej istoty, budzi we mnie prawdziwego potwora. Zabijam bez opamiętania, wypijam krew ofiar do ostatniej kropli. Dlatego podawane mi są zastrzyki jeden uspokajający zazwyczaj w momencie kiedy dobieram się do ofiary. Działa tak, że padam na ziemię nie mogę przez kwadrans nic zrobić. Drugi usypiający w momencie gdy już zaczynam pic krew. Usypia mnie na ponad godzinę po to że nie znam umiaru, zaczynam masowo zabijać a gdy przedawkuje mogę umrzeć. Plus jest taki, że ludzka krew pozwala mi się regenerować, dzięki czemu jestem niemal nieśmiertelny. Do mojej przemiany dochodzi gdy, jestem wściekły, czuje krew, lub podniecenie. Kiedyś miałem bliską mi osobę, która kochałem, nie wiedziałem jeszcze wtedy, co do końca powoduje moją przemianę. Zabiłem ją gdy się całowaliśmy wypiłem jej krew, poczułem głód i pozbawiłem życia tej nocy kilkunastu osób. Skoro ty tez bierzesz zastrzyki aby się nie przemieniać, pomyśl co by się stało gdym ja stracił panowanie, potem ty byś się przemieniła, gdybyś uroniła krople krwi z jakiegoś powodu byłby po tobie. Nawet teraz głupie skaleczenie i możesz zostać zjedzona przeze mnie. Mam już partnera do pracy, Hanny ona zawsze trzyma nerwy,wie kiedy podać mi jaki zastrzyk, gdy z nią pracuje zazwyczaj dostarczamy wampiry żywe. zazwyczaj gdy jej nie ma jest to niemożliwe wszystkie zabijam. To teraz odpowiedz mi na pytanie dlaczego ty nie chcesz się przemieniać w wilkołaka ?
Estera?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz