11.07.2020

Od Jugheada CD Angeline

Angeline nie wyglądała najlepiej była przerażona. Przytuliłem ją i zacząłem głaskać po głowie aby ją uspokoić. Co chwila przychodziły wiadomości od podglądacza. Czułem się bezradny w tej sytuacji. Nie mogłem jej jednak tego okazać, potrzebowała mojego oparcia, a ja byłem gotów zrobić wszystko by czuła się bezpiecznie. Zdziwiła mnie jej propozycja, uśmiechnąłem się tylko i delikatnie pocałowałem ją w czoło.
- Śpij, o mnie się nie martw wszystko ogarnę.
Dziewczyna położyła się na łózko a ja zasłoniłem okna. Wziąłem jej telefon do reki i poprosiłem by podała mi hasło. Zrobiła to bez wahania, sięgnąłem kartkę i długopis usiadłem przy biurku zapalając lampkę i spisałem numer. Odpaliłem laptopa dziewczyny i podłączyłem do niego telefon. Tak jak się spodziewałem, podglądać miał do niego dostęp. Wyciszyłem go aby Angeliny nie budziły kolejne przychodzące wiadomości. Przeszukałem dokładnie jej pokój a następnie całe mieszkanie. Starając się nie obudzić jej współlokatorów. Przez niemal całą noc usiłowałem odciąć dostęp podglądaczowi. Nad ranem powiadomiłem o tym Filipa był on znacznie lepszy w tych informatycznych sprawach niż ja. Piliśmy razem kawę i pracowaliśmy nad złamaniem kodu. Około dziewiątej rano wszyscy wstali i zebrali się na śniadanie które przygotowała Mia dość mocno zaskoczeni moją obecnością. jednak nikt nie miał zamiaru tego komentować. nagle Filip krzyknął.
-Mamy to Jug !
Spojrzałem na niego posyłając mu uśmiech, teraz pozostało mi tylko odnaleźć podglądacza. Jedno było pewne telefon, i komputer Angeline były czyste a kamery ukryte w mieszkaniu zniszczone.
Po śniadaniu wraz z Angeline udałem się do jej pokoju, odsłoniłem zasłony i uchyliłem okno aby nieco wywietrzyć pokój.
- Jest dobrze - oznajmiłem i posłałem je ciepły uśmiech.
Dziewczyna podeszła do mnie objęła mnie i przyłożyła głowę do mojej klatki.
- Dziękuje Jug. - szepnęła i spojrzała mi w oczy.
Poprawiłem kosmyk włosów z jej twarzy i zobaczyłem jak jej policzki lekko się rumienią.
Nie wiele myśląc lekko podniosłem jej podbródek i przybliżyłem swoją twarz poczułem jak serce zaczyna mi walić jak szalone. Delikatne musnąłem ustami jej usta, składając na nich lekki pocałunek. Ponownie spojrzałem w jej oczy.
- Nie musisz dziękować. - szepnąłem a między nami nastała niezręczna cisza.
Odsunąłem się od niej usiadłem przy biurku i oddałem jej telefon.
- Możesz śmiało już korzystać, znajdę tego kolesia, i wybije mu z głowy takie zabawy.

Angeline?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics