10.07.2020

Od Liama CD Kangsoo

- Luna po prostu nie przepada za gadami - powiodłem spojrzeniem za wzrokiem Kangsoo, który przyglądał się owczarkowi. Po chwili mów wzrok spoczął jednak na Anie, która dalej pisała coś zawzięcie w telefonie. Miałem ochotę zapytać, kto jest tak zajmujący, że nawet nie raczy zwrócić na nas uwagi, ale chyba nie chciałem znać odpowiedzi. Z resztą, po chwili takiego mojego wpatrywania się w nią, skończyła stukać zapamiętale w ekran komórki, zablokowała ją i odłożyła na bok. O dziwo nie podnosząc nawet wtedy, gdy wydała sygnał przychodzącej wiadomości.
- Czuje się z nimi niepewnie - rzuciła, chyba odpowiadając na pytanie Soo, bo to na niego spojrzała. - Niby do mieszkania z Puszkiem jest przyzwyczajona, ale gady nie posługują się taką mową ciała, jaką mają psy. Luna nie wie, czego się po nich spodziewać, nie potrafi odczytać, czy w danym momencie są złe, czy chcą się bawić - spojrzała na owczarka z lekkim, współczującym uśmiechem. - Dopóki jest koło niej Liam wierzy, że w razie czego jej pomoże. O dziwo - teraz zgromiła mnie wzrokiem, a ja skrzywiłem się lekko. - Bo ten dzban nie zawsze reaguje, gdy jego pies czuje się zestresowany w towarzystwie pozostałych zwierząt.
- Muszą się jakoś dogadywać - powiedziałem natychmiast, próbując się wytłumaczyć. Nie wiem dlaczego, ale opinia mojej siostry na temat mojego sposobu dogadywania się z moimi zwierzętami zawsze bardzo mnie obchodziła. Może dlatego, że Ana faktycznie wiedziała, co mówi. A ja nigdy nie chciałem krzywdzić zwierząt. - Zwykle nie ma między nimi większych sprzeczek.
- Bo masz takiego psa, który się wycofa, gdy coś mu nie pasuje, zamiast atakować - mruknęła. - Przynajmniej względem innych zwierząt. Myślałeś kiedyś o tym, że może swoją frustrację, która nagromadza się w niej w domu wyładowuje na obcych ludziach, stąd u niej zachowania agresywne?
- A tak jest? - spytałem zdziwiony, bo pierwszy raz słyszałem o takiej opcji... I pierwszy raz w ogóle o niej pomyślałem.
- Nie, raczej nie - odetchnąłem z ulgą, choć jednocześnie miałem ochotę w coś przywalić. Po co Ana to w ogóle powiedziała? - Ale mogłoby tak być. Gdyby chodziło o innego psa.
- Znają się prawie od zawsze - zauważyłem ostrożnie. - Na pewno do pewnego stopnia nauczyła się rozumieć, co Puszek ma do przekazania.
- Ale Ciapka nie zna - siostra wzruszyła ramionami, by ponownie wrócić uwagą do mojego przyjaciela, ponownie włączając go do rozmowy, z której na moment wypadł ze względu na temat, w jaki na moment odbiegliśmy. - Raczej w końcu się przyzwyczai. Poza tym wątpię, żeby wąż był tak samo chętny do łażenia po mieszkaniu, jak Puszek. Prawdopodobnie nie będzie się jej więc narzucał za bardzo.
Soo skinął powoli głową. I dokładnie w tej chwili zadzwonił domofon.
- Pewnie pizza - Ana wstała z kanapy, łapiąc porzucony do tej pory telefon i momentalnie się do niego przyklejając, gdy ruszała w kierunku korytarza i drzwi wejściowych. Westchnąłem cicho i pokręciłem głową z niedowierzaniem. Naprawdę nie wiedziałem, o co chodziło z tymi wiadomościami, co było takie pilne, że koniecznie musiała poświęcać temu niemal całą swoją uwagę. Niemniej starałem się tym za bardzo nie przejmować. Może chodziło po prostu o pracę? Mieli w cukierni spory ruch ostatnio, całkiem możliwe, że szukała nowego pracownika albo w końcu zdecydowała się zlecać robienie tortów innym pracownikom, a teraz czuła się w obowiązku ciągłego trzymania ręki na pulsie... Z resztą, kto tam Anę wiedział. - Pójdę odebrać - zaoferowała i nie czekając na reakcję moją czy Kangsoo, zniknęła nam z pola widzenia.
- Wydaje mi się, czy ona się jakoś dziwnie zachowuje? - zapytałem cicho, by siostra na pewno nas nie usłyszała. Nie oczekiwałem nawet jakiejś konkretnej odpowiedzi od przyjaciela, nie znał jej w końcu za bardzo. Musiałem po prostu komuś zadać to pytanie.
Przy okazji zauważyłem również, że nie tylko ona dziwnie się zachowywała... Mężczyzna drgnął nerwowo, słysząc moje pytanie, dopiero po chwili uspokoił się, jakby ucieszony, że nie pytam o niego. Zmarszczyłem lekko brwi.
Co jest, do cholery?

Kangsoo?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics