22.02.2020

Od Any CD Michaela



Choć zwykle upijałam się na wesoło, to tym razem alkohol ewidentnie zamiast uciszyć, jedynie wzmocnił targające mną negatywne emocje. W sumie nawet nie wiedziałam do końca, co mówię, gdy zaczęłam prawie krzyczeć na przyjaciela... Wiem za to, że byłam przepełniona żalem, smutkiem i poczuciem ogólnej beznadziei. A Mike, zamiast opierniczyć mnie czy po prostu wyjść, wybrał inną opcję, która chyba mnie w tamtym momencie uratowała.
Gdy jego usta napotkały moje, wstrzymałam oddech, zaskoczona, nieco przerażona... Ale już po chwili zapomniałam, dlaczego tak się denerwowałam. Że w ogóle byłam zdenerwowana. Zamknęłam oczy, odcinając się od świata zewnętrznego, całkowicie skupiając się na ruchach warg bruneta. Po chwili, gdy rozluźniłam się już zupełnie, przyjaciel oderwał się na na moment ode mnie. Otworzyłam oczy, nasze spojrzenia się spotkały... I ponownie, żarłocznie zbliżył swoje usta do moich, a wcześniejszy, powolny pocałunek zamienił się w namiętny, na który tym razem odpowiedziałam bez wahania. Jego dłonie zsunęły się z mojej twarzy, rozpoczynając wędrówkę po ciele, muskając fragmenty nagiej skóry, rozpalając je... sprawiając, że pragnęłam więcej.
Zarzuciłam mu ramiona na szyję i przycisnęłam się do jego twardej klatki piersiowej, a coś innego twardego poczułam, jak wbija mi się w podbrzusze. Uśmiechnęłam się lekko, wplatając palce we włosy mężczyzny i pociągając lekko ciemne kosmyki.
Warknął cicho, przenosząc swoje dłonie na moje pośladki i ściskając lekko, zanim zsunął je na uda, by podnieść mnie z ziemi. Owinęłam się nogami w okół jego bioder, hihocząc między jednym pocałunkiem, a drugim. Gdy zaczął iść, ze mną na rękach, w kierunku mojej sypialni, otarłam się kroczem o jego wzwód, na co przymknął lekko oczy i syknął cicho, żeby zaraz odpłacić się uszczypnięciem w pośladek.
- Ej, a to za co?! - pisnęłam.
- Już ty wiesz za co, zołzo - zamruczał nisko, zmysłowo, tuż przy moim uchu, a mnie przeszły dreszcze ekscytacji. - Zrób tak jeszcze raz, a skończy się na czymś więcej niż uszczypnięcie... - zagroził, skubiąc zębami moje ucho.
I nim zdążyłam jakkolwiek zareagować na jego groźbę, posadził mnie ostrożnie na łóżku, by zaraz popchnąć na materac. Jasne włosy rozsypały się, tworząc wokół mojej głowy aureolę. Z coraz bardziej rosnącym porządaniem patrzyłam, jak mężczyzna pochyla się nade mną, aż w końcu znowu jego usta znalazły się na moim ciele. Zaczął schodzić z pocałunkami niżej, na szyję, ssąc i liżąc moją skórę, przez co z mojego gardła zaczęły wydobywać się ciche jęki. A gdy zawędrował ustami za moje ucho... polizał mnie tam.
Przeszły mnie dreszcze, od miejsca, po którym przed chwilą przejechał językiem, zostawiając po sobie wilgotny ślad, po palce u stóp. Z mojego gardła wydobył się niekontrolowany, długi jęk.
- Czyli jednak - szepnął, nadal z ustami blisko mojego ucha. - Tak samo reagujesz na drapanie za uchem w obydwóch postaciach.
- Mamy chyba inne definicje "drapania" - wysapałam, próbując uspokoić oddech po tej niespodziewanej reakcji własnego ciała.
Mike zaśmiał się szczerze, znowu przywierając ustami do moich warg. Gdy nasze języki splotły się w tańcu, sięgnęłam rękoma do krawędzi jego koszulki, podciągając ją do góry... Mężczyzny nie trzeba było dwa razy prosić i już po chwili nie tylko on, ale i ja, nie mieliśmy na sobie już nic. Żadnej warstwy, która dzieliłaby nasze ciała...
Już po chwili pokój rozbrzmiał odgłosem naszych przyspieszonych oddechów, moich jęków i charekterystycznymi odgłosami seksu... A gdy skończyliśmy naszą zabawę duuużo później... ostatni raz zmieniłam naszą pozycję, przewracając bruneta na plecy, a sama się na nim położyłam.
- Zostań - mruknęłam, opierając głowę na jego piersi i zamykając oczy.
- Nigdzie się nie wybieram - odpowiedział z lekkim rozbawieniem w głosie. Objął mnie jednym ramieniem, podczas gdy palcami drugiej ręki odgarnął mi włosy z twarzy. Gdy zaczął sunąć bezmyślnie palcami po moich plecach, w górę i w dół, i w górę... już po chwili spałam.
I była to najspokojniej przespana noc od wydarzeń z Lysem.

Mikey? XDDDDD

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics