Gdy młoda kobieta wyznała, że jej pies widział sprawcę podpalenia,
elf z zaciekawieniem czekał na jakikolwiek rysopis, lecz zamiast tego,
uzyskał jedynie stwierdzenie, że czworonóg ma problemy z pamięcią i
zapomniał jego wyglądu. Ciemnowłosy tylko krótko westchnął, spoglądając
na kobietę oraz na psa, który dość dziwnie na nią spojrzał.
—
Cóż, trudno. — delikatnie się uśmiechnął — To mogła być szansa na
uratowanie innych mieszkańców. Wystarczająco dużo ludzi już zabił. —
dodał, naciskając na ostatnie słowa, co odwróciło wzrok kobiety. — Do
zobaczenia i uważajcie na siebie. — posłał lekki uśmiech i odszedł.
Gdy
mag zniknął za wozem strażacki, krótkim zaklęciem wytworzył czarnego
kruka i zlecił mu zbieranie informacji od młodej kobiety, która choć
wyglądała na prawdomówną, to do końca jej nie ufał i wolał mieć ją na
oku. Oczywiście mężczyzna może się mylić i owy kruk nic nowego nie
zbierze, lecz spróbować nie zaszkodzi.
Minęły trzy dni, a w tym
czasie ani jednego pożaru, co było lekkim zaskoczeniem dla służb
ratunkowych, zaś z drugiej strony dobrym znakiem. Dało to też czas na
zregenerowanie sił oraz uzupełnienie zapasów, czego ostatnio zaczęło
brakować.
Gdy w godzinach popołudniowych Nathaniel był już w
domu, przyzwał on swojego kruka i wyczytał z niego najistotniejsze
informacje. Choć zaklęcie było dokładne, coś poszło nie tak i zamiast
uzyskać coś konkretnego, widniała tylko wiadomość "Ona coś wie..", nie
licząc przepisów kulinarnych czy planów dnia, co elfa raczej nie
interesowało. To też stało się dowodem na to, że młoda kobieta coś
ukrywa, a co jest dość mocno karalne. Żeby tego uniknąć, mag postanowił
na własną rękę udać się do Hime. Jednakże problem pojawił się wtedy, gdy
mężczyzna przypomniał sobie, że kobieta mieszka gdzie indziej, gdyż jej
kamienica została poważnie uszkodzona. Wtem przypomniał sobie o
kawiarni, w której pracuje rudowłosa i tam też się udał. Gdy wszedł do
środka lokalu, zauważył bodajże Rene, która na widok elfa przewrócił
oczami.
— Nie ma Hime. — rzekła od razu, gdy brunet się do niej zbliżył.
— A gdzie ją znajdę? — spytał spokojnie.
— A co od niej chcesz?
—
Otóż Twoja koleżanka może mieć problemy z prawem. — odpowiedział — A
jeśli tak bardzo Ci na niej zależy, powiedz mi proszę, gdzie ją znajdę. —
dodał z lekkim westchnięciem.
Hime?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz