4.05.2020

Od Anzaia CD Hanne

Minęły dwa tygodnie od mojego zawieszenia a ja znowu mogłem wrócić do pracy. Szedłem ulicą, rozglądając się dookoła i wyostrzając zmysły w poszukiwaniu żywych trupów. Pogoda nie dopisywała, chociaż w sumie nic nie miałem do deszczu. W pewnej chwili poczułem uderzenie. Spojrzałem na kobietę, na którą nieumyślnie wpadłem na ulicy. Chociaż nie ulega wątpliwości, że gdyby ona patrzyła gdzie, idzie ta sytuacja, nie miałaby racji bytu. Spojrzałem jej w oczy, wydawała się nie być zachwycona.
- Przepraszam-powiedziałem spokojnie. Niestety nie usłyszałem jej odpowiedzi, gdyż w urządzeniu włożonym do ucha rozbrzmiał głos mojego przełożonego. - Widzę, że właśnie wpadłeś na Hanne, przyjdź z nią do biura.
- Hanne tak ?
Dziewczyna wytrzeszczyła oczy.
- Skąd wiesz ?
- Mój szef właśnie mi Cię przedstawił, masz iść ze mną na komisariat.
- Ale dopiero co ...
Nie chciałem słuchać jej marudzenia, złapałem ją za nadgarstek i szarpnąłem za sobą, po czym natychmiast spojrzałem kątem oka upewniając się, że dotrzymuje mi kroku.
Gdy dotarliśmy na miejsce, otworzyłem jej drzwi, weszła pierwsza a ja tuż za nią. Weszliśmy do gabinetu Hala.
- Jesteśmy-oznajmiłem.
- Zostałeś już raz zawieszony, To jest Hanne, wezwaliśmy ją tutaj po to, aby Ci pomogła uporać się z wampirami.
- Daje sobie rade sam.
- Masz ich nie zabijać, a na trzydziestu pakowaliśmy dwudziestu ośmiu w czarne worki, Hanne, jeśli się zgodzisz, będziecie przez jakiś czas partnerami.
Spojrzałem na niego gniewnie.
- Czy ty chcesz mi zasugerować, że nie panuje nad sobą ?
- Anzai spójrz prawdzie w oczy, nie panujesz, a my nie jesteśmy w stanie jeździć za tobą i cię usypiać, abyś nie odrywał im głów. Hanne twoim zadaniem byłoby pomagać mu, zawsze będziesz miała przy sobie leki uspokajające lub usypiające Anzaia. Wampiry wiedzą, że na nie polujesz i będą chciały się zemścić, potrzebujesz wspólniczki.
- Czy ja mam robić za jego nianie ? - dziewczyna oburzyła się.
- Nie, masz dostarczać nam żywe zakute w kajdanki wampiry, współpracując z nim, bo jak na razie wszystkie pakujemy w czarne worki-oznajmił Hal.
- Muszę to przemyśleć, dowiedzieć się czemu on tego nie ogarnia- mruknęła.
Chciałem jej wyjaśnić, ale Hal zrobił to za mnie.
- Anzai to hybryda wampira i demona, gdy jest w ciele diabła, nie porozumiewa się ludzkim głosem, traci panowanie, jest w stanie zabić każdego dlatego to broń w naszych rekach. Przemienia się, gdy w kilku przypadkach pierwszy, gdy czuje ludzką krew, drugi, gdy czuje zagrożenie, trzeci, gdy się chłopak za bardzo podnieci.
Spojrzałem karcąco na Hala.
- No co musiałem jej powiedzieć ... - zaśmiał się.
- Super -mruknąłem.
- To jak Hanne, zostaniesz jego partnerem ? Mogę widzieć was razem w pracy ?
- Jeszcze jedno pytanie, jak działają te środki na niego ?
- Uspokajający po prostu nie mogę się ruszyć przez kwadrans i wracam do formy człowieka, usypiający używasz, wtedy gdy zorientujesz się, że zasmakowałem krwi, usypiasz mnie, zakuwasz i niezwłocznie transportujesz do celi.
- Czemu nie możesz pic krwi ?
- Bo wtedy dostaje szału, a od nadmiaru mogę umrzeć nawet.
- Ile to jest dla Ciebie nadmiar ?
- Ponad Osiem litrów.
- To jak mogę na was liczyć czy nie ? - Hal ponowił pytanie.

Hanne?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics