29.12.2019

Od Michaela CD Any

   Gdy brunet odzyskał świadomość, poczuł ogromny ból przeszywający jego ciało, a szczególnie głowa, która nadal była skryta pod materiałowym workiem. Czuł, że siedzi na jakimś krześle, prawdopodobnie drewnianym, ręce ma związane za oparciem, a nogi do nóg krzesła. Każdy kolejny oddech powodował ból w klatce piersiowej, a poruszenie jakimkolwiek stawem było na tyle bolesne, że odpuścił wyrywanie się z uwiązu, dając sobie więcej czasu na regenerację sił.
W głowie mężczyzny było pełno pytań bez odpowiedzi i choć pamiętał moment porwania, nie mógł sobie skojarzyć człowieka, który to uczynił. Jednak wszystko stało się jasne, gdy usłyszał bardzo znajomy głos mężczyzny, będący głosem Lysander'a. To pobudziło Michaela do tego stopnia, że każdy jego mięsień spiął się, zapominając całkiem o wcześniejszym bólu. 
— Obudziła się nasza śpiąca królewna. — parsknął zrywając worek z głosy bruneta — Wygonie czy może poprawić krzesełko? — nachylił się nad Mikem, który w odpowiedzi splunął w twarz Lysa. 
— Nie przeżyjesz tego dnia. — szepnął lekko chrypiąc.
— Zobaczymy.. — odparł czarnowłosy, chwytając bruneta za szyję.
Dłonie Lysa zaczęły wytwarzać ciepło, wręcz piekielny gorąc, które zaczęły parzyć ciało ciemnowłosego. Po cofnięciu ręki, na szyi pozostały czerwone ślady, a w miejscu tętnic wytworzyły się rany, z których delikatnie sączyła się krew. 
— Myślę, że Harris ucieszy się na Twój widok. — rzekł czarnowłosy, pocierając dłoń o dłoń. 
— Spierdalaj. — syknął w odpowiedzi. 
Gdy Lys znacznie kiwnął do swoich mafiozów, ci podeszli do bruneta, rozwiązali go i rzucili na beton, okładając go licznymi kopnięciami i uderzeniami. W jego wnętrzu wszystko się gotowało, lecz z drugiej strony ból uniemożliwił mi jakąkolwiek reakcję. 
— I gdzie Twój demon..? — spytał Lys, kucając przy rannym Michaelu — Gdzie Twój demon się pytam?! — dopytał, kopiąc prosto w jego brzuch.
Odpowiedzi jednak nie uzyskał, gdyż leżący na plecach brunet oszczędzał wszelkie siły, które mu pozostały, lecz nie mógł się powstrzymać o jednej z czynności. Gdy tylko czarnowłosy się odwrócił, Mike przywołał drewnianą laskę demona i z całej siły podciął nogi mężczyzny, przez co ten z hukiem upadł na podłogę. Nim jednak obezwładnili bruneta, ten zdążył zadać kilka ciosów Lysowi, pozostawiając spore draśnięcie na jego twarzy. Po tym Mike poczuł kolejne kopnięcia, po czym całkiem utracił przytomność. Jedyne co później czuł, to palące uczucie na torsie oraz szyi..

Ana?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics