29.01.2020

Od Jughead'a do Natalie

Byłem wściekły, wszystko co do tej pory mnie spotkało to była jego wina. Odpaliłem motocykl i wziąłem Hot Dog'a po czym ruszyłem pozwiedzać okolicę. Decyzja jaką podjąłem kilka dni temu była ciężka, nie miałem kasy ani pomocy ze strony rodziny. Jedyne co mi zostało to mój motocykl i pies. Już nie raz żyłem jak bezdomny a tułaczka nie była niczym nowym. Przejeżdżałem obok złomowiska i właśnie tam zobaczyłem starą przyczepę. Nie była zbyt wiele warta, myślę że nawet gdybym ją ukradł nikt by nie ubolewał. Sam nie byłem w stanie jej stamtąd wyciągnąć. Wpadłem na pewien plan.
Trzy dni później zabrałem się za odnowienie swojego nowego lokum. Byłem z siebie zadowolony, Hot Dog wydawał się również szczęśliwy że już nie musimy marznąć w jakichś opuszczonych ruinach. Udało mi się złożyć papiery do jednej ze szkół gdzie o dziwno zostałem przyjęty. Zmęczony i z pustymi brzuchem położyłem się spać.
Budzik zadzwonił o piątej rano a ja zerwałam się i jak najszybciej ogarnąłem. Wyszedłem z psem na spacer przy okazji rozejrzałem się po okolicy nie była taka zła. Po powrocie zabrałem plecak i zamknąłem przyjaciela w przyczepie po czym wsiadłem na motocykl i pojechałem prosto do szkoły.
Jak zawsze wiązało się to z ogromnym stresem postanowiłem trzymać się planu i nie zwracać na siebie uwagi. Siadałem z dala od wszystkich najczęściej sam gdzieś na końcu klasy. Na przerwach nie rozstawałem się że słuchawkami. Na moje szczęście udało mi się przetrwać ten dzień i nawet zawinąć trochę kasy kilku uczniom nie żucając się w oczy. Po powrocie wziąłem Hot Dog'a na spacer i udałem się do jednej z restauracji na szczęście mogłem usiąść z psem w środku. Zamówiłem sobie hamburgera i frytki. Na szczęście starczyło mi na styk aby zapłacić. Siedziałem i odrabiałem lekcje pies leżał spokojnie pod stołem i smacznie spał. Gdy kelnerka przynosiła zamówienie psiak poderwał się i zaczął ją obwąchiwać po czym wydawać z siebie dziwne dźwięki.
- Przepraszam za niego - wziąłem psa na ręce odciągając od kobiety.
- Spokojnie, nic się nie stało lubię psy a ten jest całkiem uroczy.
- Tak, jak nie chrapie - zaśmiałem się.
Dziewczyna tylko uśmiechnęła się po czym wróciła do swojej pracy a ja zaspokoiłem głód. Nie chciało mi się wracać do przyczepy wienc siedziałem nad książkami aż do zamknięcia restauracji.
Tak właśnie wyglądał mój każdy dzień od kilku tygodniu przychodziłem tutaj po szkole i siedziałem do samego końca. Tym razem gdy kelnerka podawała mi posiłek Hit Dog ja zignorował chyba już przywykł do tej kobiety na tyle, że nie wzbudzała już jego zainteresowania.
- Jak się nazywa nasz stały klient ?
- Jestem Jughed Jones a to jest Hot Dog.
- Nie masz nic lepszego niż siedzenie tutaj całymi dniami ?
- Chyba nie skoro to robię - uśmiechnąłem się.
Tego dnia gdy wyszedłem czekałem kilka minut za kelnerką która często mnie obsługiwała. Gdy wyszła postanowiłem podejść.
- Mogę poznać twoje imię ?
- Natalie.
- Miło poznać - ponownie uśmiechnąłem się do dziewczyny.
- Znamy się jesteś tutaj codziennie.
- Racja ale dopiero dzisiaj poznaliśmy nasze imiona. - stwierdziłem.
- No coś nie dostaniesz za to żadnych zniżek.
- Może Cię odprowadzić ?
- Nie trzeba.
- To może podwozie ?

Natalie ? 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics