14.04.2020

Od Floriana CD Estery

- Nie będę Cię zatrzymywać - powiedziała. Była przemoczona i trzęsła się, a szczęka drgała w niekontrolowany sposób.
- Właściwie to szedłem do domu. Mieszkam parę kroków stąd - wskazałem na uliczkę pełną bloków. Estera zerknęła tylko w tamtym kierunku. I tak pewnie wielkie krople deszczu ograniczały widoczność. W oddali rozległ się grzmot.
- Ulewa jeszcze potrwa - stwierdziłem - jeśli nie masz lepszego pomysłu, to może zajdziesz do nas i przeczekasz burzę? Kira na pewno będzie zadowolona - dodałem, obserwując jak psina dokładnie wącha spodnie Estery. Byłem prawie pewien, że się nie zgodzi. Przecież nawet mnie nie znała. Jednak pomyliłem się. Dziewczyna skinęła tylko głową, więc złapałem Kirę na smycz i ruszyłem w stronę domu. Pomyślałem, że zapewne nie zna okolicy, zwłaszcza, że dookoła widać było tylko bloki i niewielkie spożywczaki. Szliśmy szybko, żeby nie zmarznąć aż tak bardzo. Oboje byliśmy tylko w bluzach. Przez te zepsute lampy było ciemno jak diabli, więc musieliśmy mieć włączone latarki. Po chwili jedna zgasła. Byliśmy już pod blokiem.
- Szlag - mruknęła pod nosem, naciskając kilkakrotnie boczny przycisk telefonu - rozładował się.
- Jak wyjdziemy do środka dam Ci ładowarkę - powiedziałem, wystukując kod do klatki. Kilka stopni później byliśmy w mieszkaniu. Kira od razu pobiegła do pokoju Malii.
- Zapomniałem Ci powiedzieć, że nie mieszkam sam - powiedziałem. Dziewczyna zdołała wydusić tylko "och".
Zciągnąłem bluzę i powiesiłem na wieszak, wziąłem też bluzę Estery i powiesiłem na wieszak. Zajrzałem do pokoju siostry. Spała ze słuchawkami w uszach, a Kira już leżała skulona koło jej nóg. Zamknąłem drzwi.
- Mieszkam z siostrą. Śpi - dodałem.
Nie wiem czy ta informacja dała coś Esterze, ale dziewczyna uśmiechnęła się lekko - A łazienka jest obok, możesz wysuszyć włosy. Napijesz się czegoś ciepłego?
- Chętnie - skierowała się do łazienki - gorąca herbata byłaby super. Dzięki.
Gdy drzwi się zamknęły poszedłem przebrać się w suche ubrania do mojego pokoju. Później zrobiłem nam dwie herbaty i poszukałem ładowarki. Dziewczyna po paru minutach wyszła z łazienki, rozglądając się po wnętrzu.
- Masz mnóstwo roślin - stwierdziła, wchodząc do kuchni.
- Tak, są pomocne. Wnoszą energię do pomieszczenia.
Podałem jej kubek herbaty.
- Mam ładowarkę, powinna być dobra.
Estera podała mi telefon, podłączyłem i położyłem go na parapecie. Burza nie ustępowała.
- Mam nadzieję, że nie wyłączą prądu - powiedziała, spadając na jednym z krzeseł przy stole.
Nie minęła minuta, a w całym mieszkaniu nastała ciemność. Parsknąłem śmiechem, z drugiej strony usłyszałem tylko jęk niedowierzania.
- Co powiedziałaś?

<Estera?>

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics