20.05.2019

Od Ashtona CD Daewona

Czarownik zatrzymał się w połowie kroku, słysząc pytanie "wezwanego" demona. Jak to nie wiedział, po co tu przybył? Nikt go nie poinformował? Czy diabły w ogóle muszą być informowane osobiście przez Mrocznego Pana o tym, co mają uczynić? Ash ściągnął ledwie zauważalnie brwi, po czym uśmiechnął się promiennie i przesunął swoją dłonią po ramieniu Azjaty, powoli zsuwając ją w dół, ku zmienionej ręce. Dopiero kiedy ich palce się spotkały, chłopak podniósł spojrzenie na przybysza.
— Odprawiłem pewien stary, aczkolwiek niebezpieczny rytuał — zaczął wyjaśniać brunet, po czym zaśmiał się cichutko pod nosem, puścił kambiona i powrócił do krążenia wokół niego, tym razem jednak bacznie obserwując jego zachowanie. Coś w tym osobniku mu nie pasowało. Nie był jednak w stanie określić, co takiego. Definitywnie był demonem czy innym nadnaturalnym, ta odmienna ręka mówiła sama przez siebie. Istniała szansa, że nie został on tutaj przyciągnięty przez słowa zaklęcia, przecież Ash wiedział z własnego doświadczenia, że diabły - nomadzi czy ci nieświadomi swej rasy krążą po ulicach Seattle w blady dzień. Ten Koreańczyk mógł być jednym z nich.
— Chciałem się zemścić na kimś, kto ostatnio przekroczył pewną granicę.. Ot, taka to ze mnie egoistyczna istotka... Rzucenie klątwy wymaga przywołania innych bytów, zazwyczaj są to małe impy czy inne chochoły. Naprawdę rzadko rzucającemu ukazują się humanoidalne demony z krwi i kości — Korzystając z okazji, Crowley odchylił lekko zaklęciem kark młodzieńca. Na jego obliczu szybko pojawił się uśmiech pełen zrozumienia dla sytuacji. Jego domysły okazały się prawdziwe. Postanowił jednak nie przerywać swej gry. W końcu, gdy los zsyła ci pomocnika, grzechem by było go odrzucić.
Czarownik stanął ponownie przed przybyszem i pokazał mu zrobioną niedawno kukłę przyszłej ofiary.
— Demon, według grymuaru, powinien wykonać wolę przywołującego, w nagrodę otrzymując duszę przeklętego nieszczęśnika... I podobno całkiem interesujące nagrody od Mrocznego Pana. A więc, tutaj przejdę już zgrabnie do konkretów. Chcę, abyś zamordował dla mnie śmiertelnika w chwili, gdy ja będę zakopywał jego kukłę w grobie wisielca.

Daewon? 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics