19.05.2019

Od Daewona do Ashtona

Życie w kawiarni zawsze wydawało się być inne, jakby czas w niej uciekał znacznie wolniej niż zazwyczaj. Aromat kawy wypełniał lokal, przeplatając się ze słodkościami jakie były tutaj do kupienia. Rozmowy między klientami, pracownikami doskonale słyszane, lecz nikt nikogo nie krytykował, nie wyzywał, czy nie wtrącał się w cudzą dyskusję, a przynajmniej nie na głos. Każdy przychodził tutaj w innym celu, z własnej bądź cudzej inicjatywy. Niektórzy przychodzili tutaj w biegu, inni na spokojnie. Wszystko zależało od ludzi. Pracownicy byli uprzejmi, zwykle rozmawiali między sobą jeżeli nie było klientów. Jedynie Daewon zwykle trzymał się trochę na boku, nie czując się aż tak dobrze w ich towarzystwie. Zazwyczaj siedział na zapleczu, gdzie starał się pisać kiedy tylko najdzie go wena. Nie zawsze miało to miejsce, więc próbował to wykorzystać. Niestety, zwykle przychodziło to w najmniej odpowiednim momencie – podczas obsługi klienta. Nie może odejść od tak, bo ma ważniejsze sprawy. Dlatego zawsze to, co wymyślił gdzieś się zapodziało w jego myślach, a on nie potrafił na nowo tego odtworzyć, całkowicie o tym zapominając.
Obecnie rysował na kartce filiżankę kawy, niezbyt będąc obecnym myślami przy tym, co robił. Zląkł się w momencie kiedy ktoś ułożył dłoń na jego ramieniu, zaglądając co takiego wykonywał przez cały ten czas siedzenia w samotności.
- Klienci przyszli, musisz przerwać swoje rysowanie – zawiadomił Roy, posyłając Azjacie delikatny uśmiech, na co ten westchnął i potaknął głową. Niezbyt był skory do rozmów, w szczególności z mężczyzną. W ostatnim czasie kilkukrotnie doszło między nimi do sprzeczek, więc zdecydował się go unikać jak ognia. Jednak, jak wiadomo, w pracy było to niemożliwe. Zawsze był na pierwszej zmianie bądź cały dzień, dlatego Daewon był skazany na jego towarzystwo. Wyszedł z zaplecza, upewniając się, że miał długopis i notatnik do zapisania zamówienia, a następnie podszedł do jednego stolika, przy którym siedziała kobieta. W swojej pracy zmuszony był do przełamania swoich lęków czy nieśmiałości. Nie mógł przecież stać i wpatrywać się tępo w klientów, wyczekując aż coś powiedzą w jego kierunku.

Na całe szczęście, dzisiejszy dzień w pracy kończył się dla Azjaty o piętnastej. I nawet lepiej, ponieważ przez nerwy, na które największy wpływ miał Roy, na prawej dłoni chłopaka była cała w łuskach, co go irytowało najbardziej. Zmuszony był jednak przestać o tym myśleć, zakładając mitenkę, ponieważ nie chciał przyciągać uwagi. Tylko palce nie były tak pokryte łuską, więc mógł odetchnąć w jakimś stopniu z ulgą. Rozejrzał się po okolicy, poprawiając torbę przewieszoną przez ramię. Mimowolnie jeszcze upewnił się, że wszystko miał, dopiero po tym decydując się na mały spacer. Nie chciał marnować dzisiejszego dnia na siedzenie w domu przed telewizorem. Co prawda nie miał tutaj za dużo znajomych, a samotność nawet dobrze mu służyła. Udał się w kierunku tunelu metra. Nie miał najlepszego nastroju, a tamto miejsce idealnie wszystko odzwierciedla, w szczególności kiedy rzadko kiedy jest przez kogoś odwiedzane. A przynajmniej on nie miał przyjemności nikogo tam spotkać.
Trzymał zeszyt, w którym miał zapisane wszystkie pomysły, długopis miał między wargami, delikatnie przygryzając jego końcówkę zębami. Leniwie schodził po schodach, wpatrując się w kartkę, gdzie był niedokończony, krótki wiersz. Potrafił zacząć, gorzej to skończyć. Kiedy znalazł się przy końcu tunelu metra, zdecydował się na chwilę zatrzymać, żeby coś zanotować. I raczej nie spodziewał się, że coś obok niego uderzy, tym samym wyrywając go ze swoich myśli, a zeszyt znalazł się na samych torach. Nie powstrzymał krótkiego przekleństwa, mimowolnie szybko rozglądając się po okolicy w jakiej się znajdował, żeby doszukać się sprawcy. Mało kogo spotkał, który by się wyróżniał na tle społeczeństwa. W końcu on sam nie należał do najnormalniejszych osób, może pod względem psychicznym tak, aczkolwiek rozchodzi się raczej o jakieś „umiejętności”. Choć dalej uważa iż bycie kambionem to przekleństwo niżeli dar.

Ashton?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics