28.05.2019

Od Michaela CD Natalie

Uważnie wysłuchałem dziewczyny i trochę zaciekawiło mnie poruszenie tematu nadnaturalnych, gdzie niektórzy wolą raczej unikać rozmowy o tym. Czułem, że bije od niej jakaś inność, lecz nie mogłem od razu stwierdzić, że jest jedną z nadludzi. Po chwili jasnowłosa zadała mi to samo pytanie, co ja jej dosłownie kilka minut temu, co było oczywiście do przewidzenia.
— Przeprowadziłem się tutaj ze względu na szkołę i tak już zostałem — odpowiedziałem zgodnie z prawdą, gdyż w tej kwestii nie idzie skłamać. W międzyczasie kelnerka podała zamówione przez napoje, bezalkoholowe oczywiście oraz rzuciła wiadomym tekstem "na koszt firmy". Podziękowałem i upiłem niewielkie łyk soku. — Po za tym, nie żałuje. Wszystko na miejscu i na dodatek blisko.
— Ale w południe to czasami cud przejechać na drugą stronę — rzekła jasnowłosa odstawiając szklankę na stolik.
— Zgadza się. Dla tego wtedy dobrze mieć jednoślad lub cierpliwość, żeby jechać metrem — przyznałem i oparłem się wygodniej o oparcie kanapy.
Nasz rozmowa ciągnęła się dość długo, lecz zakończyła się w miarę o ludzkiej porze. Trzeba pamiętać, że rano czeka nas praca, a bycie niewyspanym równa się nieprzyjemny humor. Po wspólnym stwierdzeniu, że czas się zbierać, chwyciłem za dwie puste szklanki i odstawiłem na ladę, gdzie barmanka włożyła je do głębokiego zlewu. Wyszliśmy po za lokal i skierowaliśmy się na jego parki, gdzie stały tylko dwa nasze pojazdy. Stojąc obok siebie prezentowały się bardzo ładnie, lecz czwórka młodych mężczyzn kręcący się między nimi z lekka mnie zirytowali. Pomimo tego, zachowałem spokój i z takowym nastawieniem podeszliśmy do wozów.
— Odsuńcie się od aut — powiedziałem z pełnym opanowaniem, gdy stałem już przy drzwiach bawarki, a jasnowłosa przy swoim mustangu.
— Bo co? — rzucił nagle młodociany — Jak będę chciał, to nawet zacznę macać te auta — dodał, na co reszta młodych się zaśmiała, natomiast ten rozgadany położył dłoń na szybie bawarki.
Nie trzeba było długo czekać na rozwój akcji, gdyż mój prawy sierpowy poleciał prosto w twarz buntownika, który w moment upadł na ziemię. Nie chcąc robić wielkiej bijatyki, skrycie uwiązałem nogi pozostałych mężczyzn, aby Ci zrozumieli, z kim mają do czynienia.
— Następnym razem radzę uważać, bo możecie stracić rączki — rzuciłem, gdy ci zbierali kolegę z ziemi i biegiem skierowali się do ciemnej uliczki — Wybacz, za zaistniałą sytuację, lecz często młodzi kręcą się w tej okolicy — spojrzałem na Natalie, która chwilę odprowadzała wzrokiem uciekających.
— Mogło być gorzej — rzekła wracając spojrzeniem na moją osobę.
— Racja — uśmiechnąłem się i z lekka się zaśmiałem — Więc.. miło było Ciebie poznać i mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy — dodałem otwierając drzwi czarnej.

Natalie? 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics