2.10.2019

Od Michaela CD Any

    Gdy kobieta przyjęła przeprosiny, a następnie zgodziła się pomóc brunetowi, ten poczuł lekką ulgę, ale też zaraz zdenerwowanie. Mimo wszystko martwił się o Ane i jeśli coś poważnego się jej stanie, mężczyzna nie wybaczy sobie tego do końca życia. Czemu akurat ją chce zaciągnąć do tej akcji? Zawsze mógł zagadać też do Leny czy kruków, którzy na pewno zgodziliby się pomóc. Wiele myśli na sekundę, które zostały przerwane przez propozycję przyjaciółki, która stwierdziła, że brunet może zostać u niej na noc. Trochę był zaskoczony tym zwrotem akcji, lecz nie zaprzeczył, gdy blondynką wyjęła dwa kieliszki z szafki.
— Przez dwa tygodnie nie miałem niczego mocnego do picia, a reset się przyda. — rzekł ciemnowłosy, po czym pozbył się skórzanej kurtki oraz ciemnych butów, które odstawił w odpowiednie miejsce.
— Ale też nie można przesadzić. — rzuciła z salonu rozbawiona Ana.
— O to się nie martw. — odparł z uśmiechem, siadając na kanapie obok blondynki.
Po otwarciu trunku oraz nalaniu go do kieliszków, między parą przyjaciół zaczęła się luźniejsza rozmowa, jakby nic wcześniej się złego nie stało. Mimo otaczającego ich spokoju, brunet czuł lekkie napięcie w sobie, spowodowane zwiększoną aktywnością Corsona, demona w nim żyjącego, gdyż w końcu ten ma bardziej rozwinięty umysł niż wcześniej, a świadczyła o tym zdolność mowy ludzkim językiem. Szybko jednak przestał myśleć o rogatym i zerknął na kobietę, która z ekscytacją przedstawiła swoją propozycję.
— Karaoke? Wyobrażasz sobie mnie i karaoke? — zaśmiał się ciemnowłosy i upił łyk alkoholu.
— No oczywiście. — klepnęła go w ramie — Każdy ma w sobie ukryty talent. — dodała zaraz.
,,Ja mam talent do niszczenia ludzkiego życia" pomyślał i lekko westchnął, wracając spojrzeniem na towarzyszkę.
— Niech Ci będzie. — zgodził się — Ale Ty zaczniesz. — dodał zaraz z cichym śmiechem.
Kobieta krótko przytaknęła i niczym torpeda ruszyła po odpowiedni sprzęt oraz telefon. W tym czasie brunet odsunął stolik dzielący kanapę od telewizora, żeby było więcej swobody podczas zabawy. Gdy blondynka wróciła z dwoma mikrofonami oraz płytą, od razu uruchomiła sprzęt i wskazała na urządzenie mobilne, gdzie ukazała się lista utworów.
— To może ja Ci coś wybiorę.. — rzucił brunet i sięgnął po telefon. — Coś trudnego. — mruknął pod nosem i zerknął na przyjaciółkę, która zmierzyła go morderczym spojrzeniem.
— Odwdzięczę Ci się tym samym. — uśmiechnęła się i zerknęła na ekran telewizora, gdzie pojawił się tytuł utworu. — Może być. — dodała i sięgnęła za mikrofon.
Mike usiadł wygodnie w kanapie i wsłuchał się w pierwsze dźwięki melodii, lecz gdy Ana zaczęła śpiewać, na jego twarzy pojawiło się wielkie "wow", a następnie uśmiech, którego nie zamierzał skryć. Bujał się do rytmu i wręcz chłonął obecny utwór, a szczególnie głos przyjaciółki, który idealnie pasował do melodii. Zaraz pojawił się także psi towarzysz, który siadł niedaleko blondynki i obserwował ją, czasami zerkając na bruneta. W międzyczasie licznik nabijał tysięczne już punkty, co spowodowało, że złota gwiazda mrugnęła w górnej części ekranu, oznaczając tym, że Ana przebiła się do głównego rankingu gry. Szybko jednak piosenka dobiegła końca lub też czas tak szybko zleciał i gdyby mógł, Mike raz jeszcze przesłuchałby utworu.
— No powiem Ci.. — zaczął i wyprostował się w siadzie — Jestem zaskoczony tą piękną barwą głosu. — dodał ze szczerym uśmiechem. ,,Byłaby szkoda, gdyby ktoś ten głos Ci zdarł.." szepnął Corson w umyśle bruneta, lecz szybko zignorował jego słowa rzucając je w niepamięć.
— Uwielbiam karaoke. — rzekła zadowolona, po czym sięgnęła za telefon. — Czas.. na.. Ciebie.. — mruczała przewijając listę.
— Tylko wiesz, ja nie śpiewam za często.. Chyba, że całkiem po pijaku na jakimś weselu. — powiedział żartobliwie.
— Dasz radę. — zapewniła go i kliknęła w piosenkę. — W sumie tego nie znam.. — dodała zaraz.
— Ana.. Ja tym bardziej. — zaśmiał się — Ale jak szaleć to szaleć. — upił prawie połowę kieliszka i odstawił go na stolik obok, po czym wstał i sięgnął za mikrofon.
Jako, że ciemnowłosy dużo gra na gitarze, zdarza mu się także nucić różne melodie, co pozwoliło mu choć trochę wyrobić głos, lecz do ideału mu dużo brakuje. Mimo tego, skupił się na obecnej czynności, wydobywając ze swoich ust ciepły ton, natomiast licznik punktów zaczął wariować od dobrej wysokości głosu. To też nie mogło trwać wiecznie i gdy muzyka dobiegła końca, a ekran ukazał dość dużą ilość punktów, brunet mógł spokojnie odetchnąć, po czym rozbawiony siadł obok blondynki.

Ana? xd

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics