31.10.2019

OD Tobiasa CD Leny

Człowiek z kieliszkami... Do czego to doszło...
Tobias ładnie podziękował za szkło, które użyczyła mu kuchnia, ostrzegając iż lepiej by ich nie stłukł. Charyzma kuglarza przydawała się dość często, możliwe że bez niej młody magik nie przetrwałby swoich podróży. Podróży, które miały coś w nim zmienić w jego nędznej egzystencji nie-magicznej, cokolwiek, nawet przyzwyczajenia, gusta kulinarne. Rutyna wstawania. Rzucenie papierosów. Kurwa. Zamiast tego, wrócił on niezmieniony, stary dobry Rowe, pożyczający pieniądze na cele o których nie chciał mieć żadnego pojęcia, zapijający mordę co piątek do utraty przytomności, palący aż do momentu w którym nie będzie czego palić. Albo czym.

Stary Tobias, bezpardonowo otworzył drzwi, zastając Lenę już rozebraną do bielizny... Noż w dupę węża. Nawet tej przyjemności mu nie dała. Oddał jej kieliszek kiwając głową, przy okazji zdejmując z siebie płaszcz, który już na korytarzu powodował u niego dyskomfort. Po tym popatrzył na kobietę przez chwilę, wyjmując talię kart z kieszeni. Pod nosem przeprowadził inkantację, po której schował talię w płaszcz, nie przejmując się już kompletnie niczym. Miał przecież dzisiaj wielkie zadanie, może nie wielkie tak jak kobieta by tego chciała, aczkolwiek nie powinna narzekać, szczególnie że wie w co się pakuje i z kim ma zamiar tańczyć ten taniec zmysłowości i doznań... Po raz drugi. A mówią, że nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy...

— Wrażenia?  zapytał Tobi, przy okazji nalewając sobie kieliszek wina, pociągając sobie grzdyla, korzystając z tej kurtuazji własnych, ciężko niezarobionych pieniędzy.  Powiem szczerze, że mnie zaskoczyłaś...  rzucił jej wymowne spojrzenie, kroczące od jej oczu, aż po stanik i brzuch... ciekawy gust co do bielizny, to na pewno miała.
Słysząc żądanie kobiety oblizał usta z kropel czerwonawej substancji, po czym zaczął odpinać koszulę, zaczynając od góry. 
Trzeci guzik już puszczał, gdy nagle kuglarz przestał, podnosząc ręce do góry, chowając je za głową. 
— Hmmm, a może byś mi w tym łaskawie pomogła? Hm? Kurtuazję rozebrania cię do golizny w końcu już mi odebrałaś, kochaniutka...


Lena?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics