14.10.2019

Od Michaela CD Natalie

   Jak można było się domyślić, pomiędzy parą przyjaciół znów doszło do zbliżenia, co robili głównie po alkoholu. Zmęczeni, ale też bardzo zadowoleni, leżeli krótką chwilę w łóżku, przy okazji drocząc się wrednymi słówkami, co było już ich zwyczajem. Z czasem udali się pod prysznic i odziali się w luźny ciuch, a że pozostało im około trzynaście godzin lotu, postanowili udać się ponownie do łóżka, gdzie oby dwoje zasnęli niczym małe dzieci.
   Po około siedmiu godzin nastąpiła pobudka mężczyzny, który przez pierwsze kilka minut nie ogarniał, gdzie jest, co robi i co się z nim dzieje. Gdy jednak poczuł u swego boku Natalie, wszystko sobie przypomniał. Ciężko odetchnął i przetarł zaspaną twarz, po czym leniwym ruchem podniósł się do siadu. Wtem usłyszał delikatnie pukanie do drzwi, co zmusiło bruneta do wstania z łóżka. Po drodze wyciągnął ręce ku górze, po czym chwycił za klamkę, aby móc otworzyć drzwi. Za nimi stała uśmiechnięta stewardesa, która wyglądała, jakby miała już dosyć tego lotu, jednakże praca to praca i musi być miła.
— Przygotowała dla państwa posiłek. — rzekła spokojnie i wskazała na metalowy stolik na kółkach.
— Ma Pani wyczucie czasu. — uśmiechnął się delikatnie brunet — Pozwoli Pani, że wprowadzę stolik do sypialni. Towarzyszka jeszcze śpi, a nie chciałbym jej budzić. — dodał na tyle miło, że stewardesa zgodziła się na ten układ.
— Smacznego. — powiedziała z uśmiechem i zamknęła za sobą drzwi.
Metalowi stolik z jedzenie podjechał bliżej łóżka, natomiast mężczyzna podszedł obok blondynki, która smacznie spała i byłaby szkoda, gdyby ktoś ją faktycznie obudził. Mike bez większego problemu chwycił za kołdrę i dosłownie ściągnął z niej owy materiał, co spowodowało, że kobieta z nienawiścią wyklinała na bruneta.
— Jedzenie jest. — powiedział, gdy blondynka skończyła swoją wiązankę — Jedz, póki ciepłe. — dodał, mierzwiąc rozczochrane włosy przyjaciółki.
— Pierdol się. — mruknęła, zakrywając głowę poduszką.
W tym czasie Mike poszedł ogarnąć się do łazienki, a gdy wrócił, zastał Nat siedzącą na łóżku. Kobieta wyglądała, jakby wyszła po setki latach z jaskini, tylko brakowało jej drewnianej maczugi czy ogniska przed sobą.
— Pięknie wyglądasz. — stwierdził zadowolony brunet.

Natalie? Kochaj mnie. 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics