8.10.2019

Od Leny CD Tobiasa

Lena nie skrępowała się czując na swoim odkrytym udzie dłoń mężczyzny, wręcz przeciwnie, bo przez to ochota na brudne igraszki zwiększyła się znacznie. Nie przeszkadzałby jej w tym nawet przestarzały van, skóra schodząca z jego siedzeń, zapach piwa w środku ani brak prezerwatywy. Chociaż to ostatnie... Nie chciała czegoś się nabawić, a z wyciąganiem w porę również było u niej kiepsko. Oblizała wargi uśmiechając się mimowolnie. 
— Mam nadzieję, że szczęśliwie też będzie za kilka godzin jak spuścisz się nie tylko ty — spojrzała wymownie na mężczyznę. — Albo za dziewięć miesięcy — dodała, bardziej szeptem. Bardziej do siebie. Nie chciała kończyć jak swoja matka, która wpadła ze swoim pierwszym chłopakiem, a później na świat przyszła ona. Cudowne rozpoczęcie dorosłego życia, nie ma co. Skręciła w stronę moteli, nie daleko autostrady w której zatrzymywało się bardziej szemrane towarzystwo dzięki czemu była pewna, że nikt nie pozna jej w tej wątpliwej sytuacji. Musiała rozładować hormony, bo nie miała nikogo od... Kurwa. Miesięcy. Czuła, że już teraz bielizna przesiąka sokami na samą myśl o tym, że będzie miała kogoś takiego między nogami. Ogoliła się? Nogi? Założyła tą fajną bieliznę? Nie pamiętała. Miała to gdzieś, byleby dostać wymarzony od miesięcy orgazm nie przeżywany w samotności własnej sypialni. Samotne zabawy ją nudziły, zbyt długo musiała się w nie bawić. Dojechała do motelu, zaparkowała na tyłach i wykupiła pokój na jedną noc za pieniądze towarzysza. W tym wszystkim starała się wyjść na jak najbardziej luźną, spokojną, ale najchętniej rozszarpałaby mężczyznę już na parkingu, zdjęła mu spodnie i usiadła mu na biodrach kurwiąc się jeszcze bardziej. Cóż, bywa. Miała też swoje potrzeby. 
Gdy tylko znaleźli się w pokoju Lena odrzuciła swoją torebkę i kluczyki na bok, na obdrapany stoliczek po czym zsunęła ze stóp lekkie sandałki i spojrzała wymownie na mężczyznę marszcząc przy tym podbródek, jakby oceniała ponownie całą prezencję dawnego kochanka. Był niezły. Kurwa, starszy. No i miał brodę... Dostanie z nim orgazmu jak nic. 
— Odpieczętujesz butelkę rękoma, czy mam iść na recepcję po korkociąg? — spytała, ruchem głowy wskazując na winiacza, którego dzierżył w dłoni. — Pijasz z kieliszków, czy jak menel? 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics