10.08.2019

Od Ashtona CD Eliotta

Umówili się na spotkanie po lekcjach chłopaka, co było głównie związane z tym, że Ash nalegał, aby tę sprawę załatwić jak najszybciej. Na jego szczęście, Eliott przystał na tę propozycję bez większych problemów. Poprosił tylko o wysłanie adresu, gdzie ma się zjawić, co nastolatek zrobił podczas powrotu po cichu na lekcję. Rzecz jasna nauczycielka wyraziła swoją dezaprobatę w kwestii czasu, jaki młodzian spędził w łazience, lecz Crowley nie przejął się tym zbytnio. Na wolnej kartce wyrwanej z zeszytu zaczął zapisywać potrzebne przedmioty. Na pewno potrzebował zapałek czy zapalniczki, benzyny, węgla, różdżek, kija, kilka naładowanych podczas pełni kryształów górskich, misek, noża..
Crowley przerwał notowanie, aby zgromić wzrokiem dziewczynę, jaka wpatrywała się wcale nie ukradkiem w listę. Nienawidził, kiedy ktoś czytał jego prywatne zapiski, zwłaszcza w tak oczywisty sposób, a w dodatku bez zastanawiania się, czy nie są to przypadkiem rzeczy personalne bądź delikatne. Dlatego chłopak nakrył dłonią listę, ściągnął brwi i mruknął pod nosem szybkie zaklęcie, przez co skóra na dłoniach uczennicy zmieniła barwę na ciemną zieleń, a w dodatku pokryła się czyrakami.
Na twarzy nastolatka pojawił się lekki uśmiech, kiedy zdrowa jeszcze dłoń nieznajomej wystrzeliła w górę. Zapewne chciała poprosić o możliwość wyjścia do toalety, jednak zamiast ludzkiego głosu z jej gardła wydobył się żabi rechot. Zdezorientowana nauczycielka czym prędzej wyprowadziła podopieczną na korytarz, grożąc, że znajdzie tego, kto to zrobił i wyciągnie konsekwencje. Młodzieży udało się zachować ciszę do momentu, aż drzwi zamknęły się za kobietą, gdyż ledwie chwilę potem po sali przeszła salwa śmiechu. Ashton z uśmiechem rozsiadł się na krześle i przymknął oczy, czekając tylko na dźwięk dzwonka, aby móc zanieść zwolnienie do wuefisty i pójść do domu po potrzebny sprzęt.

***

Ciemnowłosy postanowił przyjść na miejsce spotkania jego oraz Eliotta nieco wcześniej, znajdujące się na starym miejscu wyrębu lasu, o którym większość ludzi już zapomniała. Dobrze dla Ashtona oraz innych osobników jego pokroju. Wiedział, że punkt ten jest często odwiedzany przez młodych czarowników oraz czarownice, trenujących tutaj swoje moce czy przeprowadzających nieco bardziej niebezpieczne rytuały. Spotkał nawet jedną znajomą, wracającą z prześwitu z czerwono - białymi piórami gołębia na rękawach ciemnej szaty. Ofiary ze zwierząt ku czci bóstw. Jak zostanie Arcykapłanem, zniesie obowiązek czczenia Trójgłowej Bogini oraz Rogatego Boga każdego dnia tygodnia.
Po odnalezieniu kamienistego fragmentu z dala od innych, możliwych czarujących, zrzucił z ramienia torbę, po czym rozciągnął się. Od razu zabrał się do pracy, przy pomocy różdżek znajdując żyłę wodną, aby później wykorzystać ją do stworzenia źródła, a także przygotowując kilka barier. Był właśnie podczas zataczania okręgu wokół siebie przy pomocy długiego kija, wyciosanego z kawałka Nemetonu, gdy usłyszał w oddali chrzęst kół na żwirowej ścieżce. Ashton spojrzał pobieżnie na zegarek i skinął głową. To musiał być Eliott.
Na spokojnie dokończył kreślenie wzoru wewnątrz trzeciej pieczęci, składającej się na najsilniejsze ze znanych mu zaklęć ochronnych, przez co gdy dostrzegł nieco zagubionego muzyka na skraju lasu, mógł się uśmiechnąć i pomachać mu kijem w powietrzu.
— To miejsce waszych spotkań? — spytał młodzieniec, stając obok znajomego i obserwując, jak siedząca na powalonym pniu czarownica próbuje opanować zaklęcie transmutacji. Ash skinął delikatnie głową, po czym wyciągnął z torby butelkę z benzyną, a także małą torbę z węglem.
— Przychodzą tutaj, gdyż jest tutaj bardzo potężna aura. Idealna do czarowania. Mniej się męczymy.
— Nemeton to drzewo takie, prawda? — Ogar zmierzył wzrokiem czarne grudki — Wiesz, że żartowałem z tym jedzeniem węgla?
— Nemeton to święte miejsce Celtów. W tym przypadku, nemetonem był cały ten zagajnik, nim go śmiertelnicy zniszczyli do cna. Magia jednak pozostała — Crowley otrzepał dłonie — To co, zaczynamy chyba? Pokaż mi może, co potrafisz zrobić z tym ogniem. Zobaczymy, od czego musimy rozpocząć ten trening.

Eliott?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics