5.08.2019

Od Zacka CD Taigi

Spodziewałem się, że dzisiejszy wypad do klubu będzie taki sam, jak inne. Myliłem się. Niestety. W końcu natrafiłem na kogoś, kto uniósł wysoko poprzeczkę. Nie byłem przygotowany na porażkę.
Wpatrywałem się teraz w szklankę na swojej dłoni. Musiałem przyznać, że ta dziewczyna miała charakter. Na mojej twarzy pojawił się firmowy uśmieszek. Wiedziałem, że z nią nie pójdzie mi tak łatwo. Była bystra i niezwykle inteligenta, bez wątpienia rozpoznała moje intencje. Nie zachowywała się jak te wszystkie dziewczyny, które jadły mi z ręki po rzuceniu kilku miłych słówek i komplementów. Wątpiłem, by była zwykłym człowiekiem. Uważałem ich za słabą rasę, podatną na sztuczki nadnaturalnych. Ona taka nie była. Zawiódł nawet mój urok osobisty, co było mi w niesmak, lecz nie chciałem tego pokazać. Jeszcze się nie poddawałem.
Sięgnąłem drugą dłonią po szklankę, odkładając ją na bok. Opuszkami palców rozmazałem ślad szminki. Konkretnie była to krwistoczerwona szminka. Co za ironia losu...
Zacząłem poważnie zastanawiać się nad tym, jak zdobyć dzisiaj świeżą krew. Nie mogłem dłużej czekać. Musiałem się napić, i to wcale nie mówiłem o alkoholu. Odchyliłem się na barowym stołku, czując nieprzyjemne mrowienie w całym ciele. Przejechałem językiem po ostrych kłach, tak spragnionych krwi. Uderzyłem dłonią o blat, chcąc przywrócić jasność myślenia. Jeszcze trochę, a rzuciłbym się na przypadkową osobę w klubie. To byłoby zbyt ryzykowne, zbyt dużo świadków. Ja tak nie działałem. Nie chciałem również się narażać.
- Coś nie tak? - zapytała ta sama dziewczyna, uśmiechając się promiennie. Wyczuwałem w tym fałsz.
Przełknąłem ciężko ślinę i spojrzałem w jej stronę. Opierała swoją głowę na ugiętej ręce. Wyglądała, jakby miała niezły ubaw z mojego zachowania. Byłem pewien, że doskonale zdawała sobie sprawę z mojej sytuacji. Co za przebiegła istota. Ignorując okropny ból w dłoni, słodko się uśmiechnąłem.
- Wszystko w jak najlepszym porządku, nieznajoma - odparłem. - Wspominałaś, że piłaś lepsze drinki, z czym muszę się nie zgodzić. Podobno Icarus Falls to najlepszy klub nocny w tej okolicy...
Cały czas nie odrywałem spojrzenia od jej bursztynowych oczu. Mogłem wykorzystać na niej jedyną umiejętność, jaką była hipnoza. Czasem żałowałem, że nie miałem więcej umiejętności, lecz jako wampir nie potrzebowałem ich zbyt wiele. Hipnoza była zawsze skuteczna i nie raz ratowała mnie z opresji. Dlaczego nie miałaby podziałać i tym razem?
- Tak twierdzi tylko jego zarozumiały właściciel? - zapytała widocznie znudzona.
- Myślę, że gdybyś tylko ze mną poszła, zmieniłabyś zdanie. Chodźmy się przekonać...

<Tai?>

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics