18.09.2019

Od Any CD Michaela

Nie wiem, co sobie myślałam, przynosząc tę butelkę.
Chyba po prostu cała ta sytuacja mnie zestresowała. Jego pewnie też, w końcu to on rozorał mi trawnik, uciekając przed jakimiś niezidentyfikowanymi typami...
Ale tego, co stało się później, w ogóle się nie spodziewałam. Po prostu... stało się.
O stopniu mojego wstawienia bardziej niż cokolwiek innego świadczyć mogło to, że pomyliłam kroki. Na trzeźwo w życiu bym się nie potknęła o dywan i, upadając, nie pociągnęłabym za sobą Michaela. Fartem wylądowaliśmy miękko na kanapie.
W następnej chwili już się całowaliśmy.
Poczułam żar w dole brzucha, resztki ukruszonego przez alkohol zdrowego rozsądku wyparowały, gdy dłonie bruneta zawędrowały pod moją koszulkę, która kilka sekund później leżała już zapomniana na podłodze.
Gdy nasze pieszczoty nabrały tępa, a oddechy stały się nierówne, Mike bez ostrzeżenia złapał mnie za pośladki i podniósł, nie odrywając ust od mojej skóry. Odruchowo otoczyłam go nogami w pasie, a ramionami szyję i wpiłam się spragnionymi pocałunków ustami w jego usta. Poczułam pod wargami jego uśmiech, gdy ścisnął moje pośladki, a ja pisnęłam zaskoczona.
Nie zauważyłam, kiedy z salonu przeszliśmy do pokoju - mojego pokoju - a Mike ułożył mnie ostrożnie na środku łóżka. Sam zdjął koszulkę, a chwilę później pozbyliśmy się reszty ubrań. Jęknęłam cicho, gdy ponownie przylgnął do mnie i wprawnymi ruchami zaczął pieścić moje ciało.
Gdy powrócił ustami do mojej szyi, by zaraz przesunąć nimi po szczęce i dotrzeć do ust, byłam na skraju. W głowie mi szumiało, oddech się rwał, a podniecenie, które zebrało się w podbrzuszu, sięgało zenitu. Potrzebowałam go całego. Natychmiast.
Jakby mężczyzna czytał mi w myślach, zaraz poczułam przy swoim wejściu jego erekcję. Sapnięcie, które wyrwało się z mojego gardła, gdy we mnie wchodził, przeszło w długi jęk, który Mike zdusił namiętnym pocałunkiem. Dał mi kilka sekund na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji, nim zaczął się powoli poruszać. Zaśmiałam się krótko i, oderwawszy usta od jego warg, uniosłam nieco głowę, by szepnąć mu do ucha:
- Nie musisz się powstrzymywać.
Słowa podkreśliłam zdecydowanym wypchnięciem bioder ku niemu, po czym złożyłam nieco poniżej jego ucha pocałunek. Brunet zadrżał, gdy mój oddech smagnął wrażliwą skórę.
Taa... zdecydowanie byłam napruta.

Mike? xD

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics