24.09.2019

Od Lena CD Tobias

Świerzbiło ją, Tobias nie miał nawet pojęcia jak bardzo miała ochotę opaść bezpardonowo na jego kutasa i oddać się dzikim zabawą. Znudziły jej się smutne zabawy z samą sobą pod prysznicem, wręcz przestało sprawiać jej to przyjemność i od dłuższego czasu marzyła o kimś, kto mógł ją zaspokoić. Ktoś idealny pojawił się nagle, niespodziewanie i Lena czuła, jak bielizna na jego widok zrobiła już się cała mokra. Był idealny. Te żylaste dłonie, wystające żyły i... był przystojny, diabelsko przystojny. Zaprowadziła go do jej vana, włączyła silnik z głośniejszym oddechem, wsłuchując się w działanie silnika. Spojrzała na paczkę kręcąc przecząco głową. 
— Nie, nigdy nawet nie paliłam fajki — przyznała się, a słysząc o hotelu szybko obróciła twarz w jego stronę. Długo zastanawiała się nad odpowiedzią, na chwilę nawet jej pewność siebie przygasła. Ostatecznie pokiwała głową. — No dobra. — westchnęła głośno wyjeżdżając z parkingu. — Obyś miał tylko pieniądze i gumki... nie mam ani jednej z tych rzeczy. — zaśmiała się nerwowo, kompletnie nie zwracając uwagi na nowego towarzysza. 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics