Była jebaną artystką, mimo to nadal musiała popierdalać do zwykłej roboty niczym nic nie warty śmieć, chociaż przecież miała tyle talentu na którym mogła zarobić. Jednak życie skręciło w tą stronę, której nie chciała i wylądowała... tutaj. Ciemne ślepia dziewczyny prześlizgnęły się po obskurnym barze i z wyższością zaczęła obserwować wszystkich klientów, którzy zasiadali w ogromnych, nieco podniszczonych fotelach. Oblizała spierzchnięte usta opierając się plecami o jedną z drewnianych ścian, mocniej związała włosy. Wtedy przyszedł on. Znała go doskonale. Jak miałaby go nie poznać? Pierwsze zauroczenie z podstawówki, w którym durzyła się aż do czwartej klasy, gdy założyli jej aparat na zęby i... Kilka lat później pieprzyła się z nim po pijanemu w basenie na jednej z imprez, gdy cała reszta była bardziej zajęta chlaniem niż oglądaniem się po towarzystwie. Pamiętała go, a on najwyraźniej... Zagryzła wargi słysząc powitanie, sama kiwnęła głową i wymusiła uśmiech na twarzy podchodząc bliżej baru.
Wódka? Na początek dnia? Lena zaśmiała się cicho nabijając do kolby ekspresu sporą ilość kawy, wcisnęła jeden z guziczków i podstawiła białą, drobną filiżaneczkę.
— Dzień dobry, już się robi wódka z espresso...
Spojrzała po nim z niemałym zainteresowaniem. Pamiętała tę twarz aż nazbyt dobrze, głównie przez fakt, że był drugim facetem z jakim uprawiała seks. Pierwszy był jej chłopak, który rzucił ją tydzień przed seksem z tym jegomościem. A teraz ma już żonę i małą córeczkę. Ona nadal była sama.
Spojrzała po nim z niemałym zainteresowaniem. Pamiętała tę twarz aż nazbyt dobrze, głównie przez fakt, że był drugim facetem z jakim uprawiała seks. Pierwszy był jej chłopak, który rzucił ją tydzień przed seksem z tym jegomościem. A teraz ma już żonę i małą córeczkę. Ona nadal była sama.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz