23.09.2019

Od Leny CD Tobiasa

Lena oddałaby teraz wszystko, żeby wydostać się z tego piekła zwanego pracą tylko po to, by móc spojrzeć na Tobiasa w innych warunkach, niż to obskurne miejsce przy barze. Na przykład na tyłach jej samochodu, w samych bokserkach w momencie, gdy zabawia się pomiędzy jej wątłymi udami. Wydęła dolną wargę patrząc na niego z mocno wymuszonym błyskiem w oku, po rozliczeniu się z restauracją napiwek włożyła pod koszulkę, prostu w biustonosz w taki sposób, by Tobias to widział. Widział to również Marcel, jej współpracownik, który właśnie zastąpił ją na zmianie. Klepną ją w pośladek poruszając brwiami. 
— Co to było za ciasteczko, mała? — zaśmiał się, podgryzając dolną wargę. 
Kobieta rzuciła mu wymowne spojrzenie. 
— Mój bilet na darmowe śniadanie — zdjęła z bioder fartuch.— Przekazałam ci już wszystkie rachunki, są pod blatem jak zawsze. Kuchnia ma dziś lepszy humor, więc nie powinni robić dymów, a... Mogę się spóźnić jutro do pracy na poranną zmianę, zastąpisz mnie prawda? — spytała. Marcel już otwierał usta w ramach sprzeciwu, Lena tylko pocałowała wydepilowany policzek, po czym wyszła tylnymi drzwiami wcześniej przebierając się w swoją sukienkę. 
Przeczesała włosy palcami tuż przed wyjściem z pracy, a na widok Tobiasa uśmiechnęła się prowokująco od razu zaczynając kręcić bioderkami. Wiedziała, iż posiada w sobie pewien seksapil, do tego miała niesamowite ciało, prowokacyjny uśmiech i niebywałą pewność siebie. 
— Oby było wytrawne — zachichotała, stając tuż przed nim. W ręku miała kluczyki do samochodu, którymi brzęczała prowokacyjnie. To tam zmierzali, tam miała zacząć się cała zabawa i... Lena chciała to nieco przeciągnąć. Dać mu nadzieję, odebrać ją natychmiast, by chwilę później ściągnąć mu spodnie i ujeżdżać go niczym dzikie zwierzę. 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics