12.09.2019

Od Harry'ego CD Gwynneth

Od dziewczyny, która na mnie wpadła, usłyszałem tylko, przepraszam. Nic więcej. Od razu pochyliła się, by puścić swojego psa ze smyczy. Czekałem i przyglądałem się jej. Podnosząc, się natrafiła prosto, na mój wzrok. Patrzyliśmy sobie w oczy do momentu, aż jej pies skoczył na mnie i pobrudził ubranie brudnymi łapami.
- Cholera jasna, Nefilim, nie wolno! - Kobieta natychmiast zapięła mu smycz. - Najmocniej pana przepraszam. - Z jej spojrzenia wywnioskowałem, że jest przestraszona.
Teraz to się naprawdę wkurzyłem. Tutaj zwykłe przepraszam, nie wystarczy. Ona pewnie nie ma pojęcia, ile ten garnitur kosztował.
- M...może zapłacę za pranie. - Słychać było zmieszanie w jej głosie.
- Zwykłe pranie tu nie wystarczy. - Wypowiadając to, prawie nie ruszałem ustami. - Dobra, szkoda mojego czasu, a ty powinnaś pilnować tego psa. - Odwróciłem się na pięcie i udałem się prosto do samochodu. Nigdzie indziej nie mogłem chodzić w takim poplamionym garniturze.
W drzwiach przywitał mnie mój kamerdyner Nick, który również jest wampirem.
- Co się Panu stało? - Na mój widok, a raczej garnituru prawie oczy mu wyskoczyły.
- Pies Nick, pies się stał. Skoczył na mnie w parku. - Wymijając go, wszedłem do domu.
Udałem się do garderoby. Pierwsze co zrobiłem, to ściągnąłem ubranie. Przeglądałem garderobę i zastanawiałem się co na siebie włożyć. Ostatecznie zdecydowałem się na czarne rurki, czerwoną koszulę i czarne botki.
- Nick, zajmiesz się tym garniturem? - Znalazłem kamerdynera w salonie czyszczącego pułki.
- Oczywiście.
Odpowiedziałem mu skinieniem głowy.
Myślami wróciłem do tej dziewczyny. Kiedy patrzyłem jej w oczy, miałem jakieś dziwne uczucie, którego nie potrafię opisać.
Następnego dnia rano ubrałem czarne spodenki Nike, do tego buty i skarpetki tej samej firmy i wyszedłem pobiegać. Było ciepło, więc mogłem pozwolić sobie na to, aby nie ubierać koszulki.
Wracając do domu, wstąpiłem do sklepu po butelkę wody. W sklepie spotkałem nikogo innego jak tę dziewczynę.
- Proszę, proszę. Znów się spotykamy. - Podszedłem do niej od tyłu.

Gwynneth?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics