24.09.2019

Od Harry'ego CD Gwynneth

Spodobał mi się plan Gwynneth. Wyciągniemy psy, a przy okazji znów będę na nagłówkach. Chwyciłem dopiero co poznaną dziewczynę za rękę i poszliśmy spacerkiem w stronę paparazzi. Po kilku sekundach wszyscy szli za nami, robiąc zdjęcia.
Minęło już wystarczająco czasu, by Gwynneth mogła zabrać swoje psy. Teraz trzeba jakoś zgubić ten ogon.
- Patrzcie, to Beyoncé! - Wskazałem palcem za paparazzi.
Wszyscy obrócili się w kierunku, w którym wskazywałem. Nie marnując czasu, zacząłem biec, ciągnąc Nadię za sobą. Trochę nam to zajęło, ale udało się ich wszystkich zgubić. Spotkaliśmy się z Gwynneth przy samochodzie. Dałem Nadii obiecany autograf i zrobiłem sobie z nią zdjęcie. Dziewczyna odeszła mega szczęśliwa.
Chciałem Gwynneth powieść do jakiegoś miejsca by przeczekała to wszystko, ale zdecydowała, że przejdzie się do hotelu, który jest niedaleko. Nie protestowałem.
- Zobaczysz, to się szybko uspokoi. Teraz zajmą się Nadią. - Pożegnałem się i odjechałem.
Miałem rację. Teraz w internecie pojawiły się moje zdjęcia z Nadią, które na pewno znajdą się w najnowszych gazetach.
Po tygodniu o Gwynneth było już cicho. Nigdzie już o niej nie pisali. Przez ten tydzień, też się z nią nie kontaktowałem, ale byłem ciekaw, co tam u niej słychać. Postanowiłem do niej pojechać. Ubrałem się w kwiecistą koszulę, czarne rurki i zamszowe botki: X.
Pojechałem pod dom Gwynneth, mając nadzieję, że dziewczyna już wróciła. Zadzwoniłem do dzwonka przy drzwiach. Po kilkunastu sekundach dziewczyna otworzyła drzwi.
- Stęskniłaś się? - Uśmiechnąłem się.
Gwynneth?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics