25.07.2019

Od Bellamiego CD. Veronici

- Koleżanka mnie wystawiła, to może ty dotrzymasz mi dzisiaj towarzystwa? - spytała i odwróciła się do mnie przodem przechylając głowę lekko na bok. Zawiesiła mi ręce na szyi - Hm, co ty na to? - dodała. A ja prychnąłem z uśmiechem.
- Zgadzam się. jednak myślę, że to ty będziesz chciała mi dotrzymać towarzystwa - szepnąłem jej do ucha, a ona poruszyła delikatnie biodrami w rytm muzyki. Moje dłonie powędrowały więc z jej pleców trochę niżej.
- Nie bądź taki pewny wszystkiego - powiedziała, a ja przez jej słowa uśmiechnąłem się lekko.
- Niestety jedną z moją wad jest zbyt duża pewność siebie - odpowiedziałem i wyprostowałem się przez co dziewczyna stała się niższa. Ta uniosła lekko głowę by spojrzeć mi w oczy.
- Myślę, że ta wada nie jest samotna - rzekła. Oj dziewczyna ma racje Panie Bellami. Oj ma Brutusie. Ma.
- Wypraszam to sobie. Jestem idealnym dżentelmenem, godny, elegancki oraz przystojny - powiedziałem z szarmanckim uśmiechem.
- A teraz zaproszę Panią na jednego szybkiego drinka. Powiedzmy sobie szczerze. Musi być szybki, żeby inne doświadczenia były długie i głośne - rzekłem i złapałem ją za tyłek przyciągając jeszcze bardziej do siebie. Dziewczyna uniosła jedną brew w geście zdziwienia.  Pociągnąłem ją do baru by tam zamówić mocne drinki. Potrzebowałem papierosa. Bardzo. Sięgnąłem po drinki i skierowałem się w stronę drzwi na zewnątrz cały czas obserwując dziewczynę, która szła przede mną. Uśmiechnąłem się lekko kiedy wyszła. Może wiedziała o co chodzi. Podałem jej jednego drinka, a sam wyciągnąłem paczkę papierosów. Wyciągnąłem w jej stronę w geście zaproponowania. Moim zdziwieniem nie był fakt, że go wzięła. Czegoś się spodziewał. To nierządnica. Brutusie. Urodziłeś się w trochę innych czasach. Wiem, że dla ciebie to jest dziwne. Jednak nie dla mnie. Uwielbiam ten świat. Wcześniej nie było tak cudownie. Oczywiście były zdrady, spiski i kochankowie. Jednak teraz... ach... Jesteś grzesznikiem. Uśmiechnąłem się i włożyłem papierosa do ust odpalając pierw dziewczynie, a potem sobie. Zaciągnąłem się. Jakby on o tym nie wiedział. Oczywiście, że wiem. Brutusie. Ty jednak znasz mnie najlepiej z wszystkich w mojej głowie. Wiem Panie Bellami. Prawy kącik moich ust uniósł się w geście uśmiechu.
- Właśnie nie przedstawiłem się. Jestem Bellami - powiedziałem i spojrzałem na dziewczynę.
- Veronica - odpowiedziała z lekkim uśmiechem. Wsadziła do ust papierosa i zaciągnęła się patrząc mi w oczy. Prychnąłem z uśmiechem na ustach i odwróciłem od niej spojrzenie.

Veronica?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics