22.07.2019

Od Harriet CD Vergila

Wampiry uważnie przyglądały się młodej dziewczynie oraz berserkowi, który zaczął przesłuchiwać niedoszłą morderczynię. Kobieta dokładnie zapamiętywała słowa wypowiadane przez szatynkę i gdyby nagle nie zaczęła grozić śmiercią, można byłoby uznać, że jest normalna. Jednak nie można tego było stwierdzić, gdyż ta zachowała się, jakby wstąpił w nią szatan. Ucichła wraz z ciosem w głowę, który zadała jasnowłosa. Zirytowała się jej zachowaniem, lecz właśnie tego można było spodziewać się po człowieku z kultu. Wampirzyca podeszła do niedźwiedziego przyjaciela i wysłuchała informacji, których on dowiedział się od tej całej Melanie.
— Miałoby to sens — stwierdziła kobieta i zerknęła na szatynkę — Ivar był za spokojny.. — dodała trochę ciszej i lekko westchnęła.
— Właśnie, "był".. — podkreślił brunet — Nic więcej się od niej nie dowiemy — stwierdził zaraz z nutką rezygnacji w głosie, po czym usiadł na czerwono złotym fotelu.
Białowłosa miała jednak inny plan co do szatynki, przez co lekko uśmiechnęła się pod nosem. Podeszła do spętanej i sprawdziła, czy aby na pewno żyje, po czym zerknęła na wampira.
— Kevan, wspomniałeś ostatnio o nowej zdolności — zaczęła i podeszła do przyjaciela.
— No manipulowanie umysłem — przyznał lekko marszcząc brwi — Czy Ty...
— Oczywiście — skrzyżowała ręce na piersi — Może coś nowego powie.
Wampir wzruszył ramionami i podszedł do kobiety kultu, a wraz z nim jasnowłosa, która zaciekawiona obserwowała spętaną. Podniosła głowę, następnie powieki, za którymi kryły się białka oczne, jej usta lekko się rozwarły, a oddech znacznie przyspieszył, natomiast Kevan tylko kucnął przy niej, nawiązując z nią kontakt umysłowy.
— Zadawaj jej krótkie pytania.. — mruknął wampir z lekka wzdychając.
— Kto to Arne? — rzuciła pierwsze pytanie, na co szatynka cicho jęknęła.
— Arne miał wizję.. prawy.. zdradziecki syn.. on miał zginąć.. — mówiła nerwowo, zaciskając dłonie w pięści.
— Kto to prawy..?
— On ma żyć.. zabić zdrajcę.. zabić.. zdrajcę! — krzyknęła chcąc się wyrwać, lecz mocne uwiązy uniemożliwiły jej tego czynu.
— Kto jest waszym panem? — spytała ostrzej białowłosa.
— On was zabije — szepnęła — Zabije wszystkich, których kochacie — zaśmiała się tracąc zaraz przytomność.
Gdy tylko Kevan utracił kontakt z szatynką, siadł na podłogę i chwycił się za głowę, lecz gdy w powietrzu uniosła się krew, wiedziała, że mężczyzna przesadził ze swoją mocą. Kucnęła przy nim, w celu sprawdzenia jego stanu, lecz ten słabo przytaknął i oparł się o fotel za nim. Musiał odpocząć, więc spojrzenie Harriet powędrowało na zamyślonego Vergila, który nadal siedział w tym samym miejscu.
— Nie powiedziała nic nowego — mruknął norweg wpatrując się w podłogę.
— Przeszła niezłe pranie mózgu — westchnęła wampirzyca i usiadła w fotelu obok przyjaciela.
Między całą trójką zapadła totalna cisza, która czasami była przerywana odgłosami spadających książek lub skrzypiących drzwi, co nie było w stanie wytrącić przyjaciół ze stanu zamyślenia. Trwali tak kilka ładnych minut, a owy spokój przerwał Kevan, który znacznie chrząknął.
— Jedyna myśl, jaka mi teraz chodzi po głowie.. — zaczął zerkając przed siebie — To że Vergil jest ich "zdrajcą", a Ivar tym "prawym" — dodał wyjaśniając i zerknął na przyjaciół — Oczywiście taką są moje domysły i mogę się mylić.. — mruknął wracając wzrokiem przed siebie.
Białowłosa przez chwilę rozmyślała nad słowami wampira, lecz i tak nie było tego pewna. Postanowiła jednak pozostawić tą myśl berserkowi, gdyż on bardziej zna losy swojej rodziny i być może szybciej przeanalizuje myśl Kevana.


Vergil?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics