19.07.2019

Od Natalie CD Michaela

   Natalie była zadowolona, taki stan jej odpowiadał. Jednak, nie tylko jej, zważywszy również na Michaela. Czy kiedykolwiek spodziewała się takiego obrotu spraw? Oczywiście, że tak, aczkolwiek nie miała czego żałować. Ze wszystkiego należy wyciągać cenne lekcje. Człowiek uczy się na błędach, choć raczej Miller nie uważała tego stosunku za błąd. Nie żałowała tego, przynajmniej na ten moment.
Kiedy poszła się umyć, zakładając po tym koszulkę mężczyzny, mogła położyć się do łóżka, gdzie dość szybko udało jej się zasnąć. Nie śniły jej się koszmary. Właściwie, nie do końca była pewna tego, co jej się śniło.
To z rana się obudziła, będąc przytuloną do ciała mężczyzny. Mruknęła cicho, niemalże od razu przeciągając się, następnie podniosła się do siadu, żeby się rozbudzić. Doskonale wiedziała, że jeżeli dalej będzie leżała w łóżku, to zaśnie, a wolała tego uniknąć, przynajmniej na ten moment. Przetarła twarz dłońmi, a ciche westchnienie opuściło jej usta. Wspomnienia z ubiegłej nocy krążyły po jej myślach, przed oczami mając właściwie każdą scenę. Nie odczuła zażenowania, skrępowania. Nie żałowała tego. Dlatego też przysunęła się do Michaela, niemalże od razu przytulając się do jego ciała, głowę układając na ramieniu mężczyzny, dzięki czemu spoglądała na niego z delikatnym uśmiechem.
- Chcesz porozmawiać o tym, co wydarzyło się w nocy? – spytała, na co otrzymała potwierdzenie w postaci kiwnięcia głową z jego strony. – Nie wiem jak ty, ale ja nie żałuje. Nie mam czego żałować – przyznała, przeczesując ciemne kosmyki towarzysza, jednocześnie dokładnie obserwując jego twarz z delikatnym uśmiechem. – Mamy swoje potrzeby, a skoro żadne z nas nie zrobiło tego z przymusu… to chyba nie powinniśmy się przejmować. Chyba, że o czymś nie wiem – dodała, wymownie spoglądając na wyższego, co również i on zrobił, przez co obydwoje wybuchli śmiechem, kręcąc w niedowierzaniu głową. Łatwo było to wszystko powiedzieć, szczególnie kiedy mówiło się prawdę, a nie kłamało jak z nut. Jednakże pozostaje teraz całkiem inna kwestia. – Tylko… skoro doszło do tego jeden raz, co prawda po alkoholu, ale przecież na trzeźwo również możemy to robić. Więc kwestia tego, co z tym dalej robimy?
- Są różne opcje. Nikt nie powiedział, że od razu musimy być związku. Seks to normalna sprawa, jedni mają większe potrzeby, inni mniejsze, a są jeszcze takie osoby, które w żadnym stopniu nie odczuwają pociągu seksualnego, no ale… kto powiedział, że przez to musimy być od razu razem? Zawsze jest opcja przyjaciół z korzyściami, prawda? – odpowiedział, przez co Nat musiała poświęcić dłuższą chwilę na przeanalizowanie tego wszystkiego na spokojnie. Szukała pozytywów, jak i negatywów, starając to sobie ułożyć w głowie. Kto zabroni im spróbować? Kto powiedział, że nie będą mogli z tego zrezygnować w każdej chwili?
Pokiwała głową, jednocześnie zgadzając się z tym, co powiedział ciemnowłosy, do którego delikatnie się uśmiechnęła. Dłońmi sięgnęła do jego policzków, lekko je tarmosząc, a następnie podniosła się nieco, aby złożyć krótki pocałunek na jego ustach.
Miał rację, więc jasnowłosa nawet nie miała nic więcej do powiedzenia, poza przystaniem na tego typu relację, która nie powinna w większym stopniu wpłynąć na ich kontakt. To po tym odpuścili temat, szczególnie przez Miller, która przyznała, że jest głodna jak wilk, co wywołało oczywiście rozbawienie. Informacja o tym, iż musi podnieść się z łóżka, aby pójść coś zjeść, wcale pozytywnie na nią nie wpłynęło. Uparła się przy siedzeniu na miękkim materacu, pod ciepłą kołderką. Jednakże tak się nie stało, ponieważ Mike zabrał całą pościel, nie mając zamiaru jej oddawać, a będąc w stanie wyrzucić to przez okno. To właśnie zmusiło, aby Nat wstała z łóżka, cicho mrucząc pod nosem, gdy zakładała krótkie spodenki, których nie założyła przed pójściem spać. Następnie podeszła do swojego towarzysza, wyciągając ręce ku kołdrze, ale zamiast tego, sama została przytulona, a jej włosy poczochrane.
- Ja ciebie naprawdę nienawidzę – mruknęła, starając się uciec na każdy możliwy sposób.
- Spokojnie, działa to też w drugą stronę – odpowiedział, uśmiechając się zadowolonym ze swojej „pracy” w postaci rozczochranej fryzury Natalie, przez co dziewczyna wyglądała jakby trzasnął w nią piorun.

Michael?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics