18.07.2019

Od Natalie CD Michaela

Opowiadanie zawiera treść niedozwoloną dla osób niepełnoletnich.    
       Zabawa trwała w najlepsze, jednak w końcu musiał nastąpić moment, gdy większość osób zaliczyła zgona. Dwójka przyjaciół wypiło znacznie więcej niż przed wyjściem na zewnątrz, a przez to buzujący w nich alkohol wprawiał w dobry nastrój, a w szczególności Natalie. Dlatego tanecznym krokiem pokonywała korytarz czy przejście do sypialni, jednocześnie pozbywając się swoich butów, od których powoli zaczynały boleć ją stopy. Dopiero wtedy zabrała się za odpinanie zamka sukienki, co nie szło pomyślnie, więc wyzywanie na martwą rzecz musiało nastąpić, jakby miało to pomóc, co oczywiście nie miało miejsca.
W uporaniu się z zamkiem pomógł jej Michael, dzięki czemu jasnowłosa mogła odetchnąć z ulgą. Jednak nie na tym to się wszystko skończyło, ponieważ w momencie zetknięcia się ciepłych warg mężczyzny z jej skórą wprawiło ją z początku w lekkie zdziwienie, jednocześnie na jej ciele pojawiła się gęsia skórka. Nie pamiętała kiedy ostatni raz ktokolwiek dotykał ją w taki sposób. Cichy pomruk uciekł spomiędzy jej warg, lecz nie trwało to szczególnie długo ze względu na odwrócenie się w stronę wyższego. Zainicjowany namiętny pocałunek pomiędzy nimi w końcu doprowadził, że znaleźli się na łóżku, gdzie dziewczyna nawet nie protestowała na jakikolwiek dotyk. Wydawało się, jakby to Michael był jedyną osobą, która może ją dotykać w taki sposób.
Była rozbawiona, ale i podniecona, jednocześnie pragnąc jeszcze więcej pieszczot, aczkolwiek nie potrafiła spokojnie leżeć na łóżku, praktycznie z rozłożonymi nogami przed własnym przyjacielem. Nie chciała tylko patrzeć, jak ten pozbywa się swoich ubrań. Podniosła się do siadu, pomagając mu w pozbyciu się koszuli do końca, odrzucając ją gdzieś na bok, nie dbając o to, gdzie wyląduje. Nie było to nawet istotne, rano będą się martwić.
Dokładnie zlustrowała ciało mężczyzny, nie powstrzymując się od chęci dotknięcia jego mięśni, po których przesunęła opuszkami palców, jednocześnie decydując się na utrzymanie z nim kontaktu wzrokowego. Docierając do spodni, w dość krótkim czasie pozbyła się paska i odpięła zamek, jakby całkowicie będąc do tego przyzwyczajoną. Jednak przez to, ile razy musiała męczyć się z zamkiem w swoich jeansach, zwyczajnie się nauczyła z tym szybko walczyć, przynajmniej w kwestii spodni. Dzięki temu mogła nieco zsunąć materiał. Delikatny, wręcz prowokujący uśmieszek doskonale był widoczny na wargach lykantropa. Jednakże, kim ona by była, jakby pozbyła się odzienia? Odsunęła się odrobinę, podkurczając nogi, aby objąć je rękoma i wyczekując na to, aż ten pozbędzie się odzienia. Nie trwało to jednak długo, tak też dość szybko zmieniła pozycję, łapiąc za dłonie mężczyzny, wciągając go na łóżko, a po tym od razu usiadła na jego kroczu. To Natalie pozostała bez niczego w przeciwieństwie do przyjaciela, który miał na sobie bokserki.
Nie zastanawiała się do końca nad tym, czy to, co robili, było dobre. Właściwie, czy przyjaciele tak robią? Wątpliwe. Jednak to zepchnęła na dalszy plan. Będą się martwić z rana.
Leniwie poruszyła biodrami, tym samym ocierając się o krocze towarzysza, jednocześnie po raz kolejny łącząc ich wargi w pocałunku. Nie pozwoliła by pieszczota trwała za długo, tak też kiedy poczuła większe dłonie na swoich biodrach, niemalże od razu przeniosła się z pocałunkami na szyję przyjaciela, nie oszczędzając przy tym lekkiego bądź mocnego ugryzienia, pozostawiając po sobie małe „pamiątki”. Dłońmi błądziła po umięśnionym ciele, czasami przesuwając po nim paznokciami, tworząc czerwone, długie ślady, zaczynające się od obojczyków, a kończące się przy samej linii bokserek.

Michael?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics