4.07.2019

Od Connora CD Manon

   Z dnia na dzień, znajomość Connora z Manon coraz bardziej się pogłębiała, przez co brunet śmiał zaprosić ją do siebie na noc filmową. Rzadko kiedy zapraszał kogokolwiek do siebie, lecz to z blondynką dogadywał się najlepiej i to ją darzył lekkim zaufaniem. Z drugiej strony bał się, że skrzywdzą ją poltery. W końcu Man jest.. człowiekiem i nie obroni się tak łatwo przed duchami, których nie widać i nie da się zranić. Pomimo tego postanowił zaryzykować, a gdy jasnowłosa się zgodziła na przyjście, ten ucieszył się w duszy.
Będąc już w mieszkaniu bruneta, ten przygotował standardową przekąskę w postaci popcornu, a z lodówki wyjął dobrze schłodzone piwo. Oby dwoje zasiedli na wcześniej rozłożonej kanapie i przystąpili do oglądania filmu kryminalnego, który ponoć mocno mrozi krew w żyłach. W połowie seansu ich dwójka zaczęła komentować poczynania aktorów twierdząc, że Ci zrobiliby to lepiej. Film zakończył się jego ocenianiem, po czym młodzi zaczęli rozmyślać nad horrorem lub komedią, choć żaden z nich nie brzmiał zachęcająco. Gdy Connor wstał do lodówki po kolejny trunek, do salonu wbiegł Loki i widząc swojego pana w kuchni, ten wdrapał się na jego plecy rozglądał się po pomieszczeniu.
— A któż to się zjawił? — powiedziała Man wstając z kanapy — Uroczy jest — dodała zbliżając się do bruneta.
— Nazywa się Loki — wyjaśnił.
Gdy jasnowłosa stała obok towarzysza, mały zwierzak wskoczył na ręce dziewczyny, przez co ta miała zajęcie na dość długi okres czasu. W międzyczasie chłopak zamówił pizze z pizzerii obok jego miejsca zamieszkania, przez co posiłek zjawił się bardzo szybko. Mały Loki  postanowił zając się swoim "śniadaniem", gdy ich dwójka wróciła na kanapę z ciepłym jedzeniem oraz chłodnym napojem procentowym. Za oknem powoli robiło się szaro, co wskazywało na nadejście wieczoru, choć młodzi nie zauważyli, kiedy to nadeszło. Byli pochłonięci przez filmy, które leciały w telewizji i o dziwo te bardzo je zainteresowały. Loki zadowolony biegał po linach zawieszony przy suficie, co było jego standardową zabawą, a od czasu do czasu chował się we włosach Manon, której na szczęście to nie przeszkadzało. W tym czasie za oknem zrobiła się totalna ciemnia, a zegar wskazywał godzinę ósmą wieczór, lecz to nie przeszkadzało młodym w rozmawianiu i opowiadaniu sobie dziwny akcji z życia wziętych, choć w telewizji leciał kolejny film, Ci jednak byli bardziej zainteresowani rozmową między sobą. Nadszedł jednak moment, gdzie swoje spojrzenia skupili na ekranie telewizora, gdyż działa się tam dość napięta akcja. Chłopak będąc w mocnym skupieniu, został nagle dźgnięty w żebra prze dziewczynę, a ta widząc jego słaby punkt, kontynuowała swoją czynność w postaci łaskotek. Ten nigdy nie był pewny, czy aby na pewno je posiada, lecz w chwili obecnej się o tym przekonał, przez co na twarzy bruneta zawitał.. uśmiech. Jednak on nie postanowił się poddać i szybko przejął "dowodzenie" w "zabawie", przez co blondynka przez śmiech i płacz błagała, aby ten przestał. To rozbawiło młodych do łez, znaczy, Conn nie potrafił uronić nawet łzy, lecz plus jest taki, że po tylu latach się uśmiechnął.
— Jesteś okrutna — rzucił brunet kładąc się na kanapie.
— To Ty łaskotałeś bez opamiętania! — zaprzeczyła kobieta leżąca na brzuchu obok niego.
— Mhhmmmm — mruknął zerkając na rozbawioną Man — Zawsze mogę to powtórzyć — dodał zrywając się do góry, lecz gdy ten chciał chwycić dziewczynę, ta szybko zbiegła z kanapy.
Jak można się domyślić, Conn pobiegł za nią, lecz gonitwa zakończyła się tak szybko, jak się zaczęła, gdyż dziewczyna uderzył się małym palcem o futrynę drzwi od sypialni, przez co ta wylądowała na łóżku i trzymała się za stopę. Lecz Connor nie był gorszy i zahaczył barkiem o tą samą futrynę, przez co oby dwój wybuchli śmiechem. Jednak ich zabawę przerwało pukanie do drzwi mieszkania, a Con jako pan domu, musiał w moment wytrzeźwieć i zająć się sprawą. Wstał z łóżka i przeszedł na korytarz, a gdy zerknął przez judasza, na zewnątrz stało dwóch funkcjonariuszy policji, w tym jeden agent Sopportare. Brunet odruchowo poprawił włosy i otworzył drzwi mundurowym. Ci od razu przedstawili się i za zgodą przekroczyli próg mieszkania.
— Coś się stało? — spytał chłopak.
— Doszła do nas informacja o bójce w Pana mieszkaniu — wyjaśnił policjant.
— Nie doszło tutaj do żadnej bójki — odpowiedział spokojnie brunet — Małe wygłupy. Koleżanka uderzył się w mały palec o futrynę, ja zahaczyłem barkiem.. Nic złego się nie dzieje — wyjaśnił lekko wzdychając.
— No tak, piątek to młodzież się bawi — mruknął żołnierz Sopp.
— Ważnie, że nie rozrabiamy na mieście. Kulturalne spotkanie po dłuższym czasie, nic strasznego — powiedział.
— No dobrze, w takim razie nie przeszkadzamy — stwierdził policjant i zaraz oby dwoje opuścili mieszkanie.
Gdy brunet zamknął drzwi za mundurowymi, wrócił do sypialni, w której nadal siedziała Manon i gdy tylko po sobie spojrzeli, lekko się zaśmiali.
— Stwierdzili, że Cię bije — rzucił Con kładąc się na łóżko — Albo prędzej Ty bijesz mnie...— mruknął zerkając na dziewczynę, która spiorunowała go rozbawionym spojrzeniem.
Jak widać, alkohol na ich dwójkę działa pozytywnie, gdyż oby dwoje mogą choć trochę się rozerwać.

Manon.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon
synestezja
panda graphics