Dziewczyna pożegnała przyjaciela z ławki i zamknęła za nim drzwi. Jeszcze raz zerknęła na bezpieczniki będąc wdzięczna za to, że Connor pofatygował się je naprawić. Gdyby nie on, może i siostry spędziłyby wieczór w zupełnych ciemnościach, gdyż Manon zajęło by to dłuższą chwilę. Blondynka przeszła do salonu żeby pozbierać swoje rzeczy i skończony projekt, kiedy z pokoju wyszła Suzzie w celu zapewne zrobienia sobie kolacji. Zauważyła, że ich gościa już nie ma, więc przysiadła przy barze i spoglądając na siostrę poczęła ją wypytywać.
- Kto to? Kolega ze szkoły? Z klasy? Jest mutantem? Bo jak jest to wiesz, że więcej tu nie przyjdzie? Jest jakimś elektrykiem? Dobrze, że naprawił nam bezpieczniki, bo ty byś tego do jutra nie rozkminiła - zaczęła swój monolog, który był normalką i z uśmiechem kiwała się na krześle.
- Tak, kolega ze szkoły. I nie... Nie jest mutantem - oczywiście, że skłamała, inaczej siostra pozastawiałaby na niego jakieś pułapki gdyby następny raz miał je odwiedzić - Nie wiem, czy jest elektrykiem. Wiem tylko, że świetnie maluje graffiti - przyznała z uśmiechem pozbierawszy swoje książki.
- Nieźle, siostrzyczko. Przystojny i do tego artysta - poruszyła brwiami, gdy zwróciła uwagę starszej dziewczyny.
Manon tylko pokręciła głową ze śmiechem i udała się do swojego pokoju, żeby odłożyć rzeczy. Uprzątnęła naprędce ubrania i przybory malarskie, które walały się po podłodze i poszła wziąć gorący prysznic. Nie spieszyła się oczywiście i wyszła z łazienki prawdopodobnie po dwóch godzinach ubrana w ciepłą piżamę. Przeszła się po domu, żeby zgasić światło i zerknęła do siostry, która już smacznie spała zawinięta we wszelkie kołdry jakie miała na łóżku. Ostatecznie skierowała się do swojego pokoju, gdzie walnęła się na łóżko przypadkiem prawie co nie rozgniatając kota. Zniesmaczony futrzak jednak nie uciekł z najeżonym ogonem, a tylko syknął i przełożył się na inny boczek. Blondynka nie odważyła się go już nawet pogłaskać, więc tylko wsunęła się pod koc i złapała za telefon. Na ekranie od razu pokazało jej się powiadomienie o zaproszeniu do znajomych i jedna wiadomość. Po imieniu i zdjęciu od razu rozpoznała nowego korespondenta i bez wahania odpisała na jego wiadomość.
—> Jeszcze w dobrym stanie. Nie zdążyłyśmy nic zepsuć ;P
Wysłała wiadomość, a na odpowiedź nie musiała długo czekać.
—> Następnym razem będę prosił o coś w zamian, więc uważajcie
—> Dzięki za ostrzeżenie ;) do zobaczenia na lekcjach!
Odpisała tylko szybko i odłożyła telefon na poduszkę. Była na tyle zmęczona, że oczy same jej się zamykały i zapomniała chociażby nastawić budzik. W takowym wypadku jej jedyną nadzieją z rana będzie Suzzie, która ma na wcześniejszą godzinę niż ona. Nie przejmując się już niczym przewróciła się na brzuch i z głową wtuloną w poduszkę zasnęła gdzieś w głębi rozmyślając o współautorze referatu.
Jak się można było spodziewać, zaspała tak czy siak, bo ciosy poduszką wymierzane przez Suzzie nie były w stanie jej zbudzić. A żeby tego było mało, zaspała i kolejnego i jeszcze kolejnego dnia. Przyczyną tego było jej późne przesiadywanie zajmując się długim pisaniem z Connorem. Gadało im się równie dobrze co pisało, ale na wieczór ich tematy zawsze przybierały ciekawszego obrotu i gdyby nie to, że w końcu któreś zasypiało z telefonem w ręku, to pewnie ciągnęłoby się i do rana. Na takiej zasadzie wyglądał cały tydzień Manon, aż do piątku, gdy w końcu wstała na czas. Udało jej się nawet wcześniej zbudzić Suzzie, która była bardziej zaradna niż jej o sześć lat starsza siostra. Gdyby nie to, pewnie nie przeżyłaby tygodnia pod jednym dachem z Manon, która ma problem z zajęciem się samą sobą. Do szkoły dojechała autobusem, a na miejscu zobaczyła się z Connorem. W swoim towarzystwie poszli na lekcje, a resztę dnia spędzili na pojedynczych i niedługich rozmowach na przeróżne tematy. Po lekcjach, gdy blondynka odprowadzała towarzysza do jego pojazdu, ten przytrzymał się przed nałożeniem kasku i zerknął na koleżankę.
- Chciałabyś do mnie wpaść? Jakieś filmy, jedzenie? - zaproponował sięgając już po drugi kask na wypadek, gdyby się zgodziła.
- Brzmi kusząco - namyśliła się tylko chwilę, po czym przyjęła kask i założyła go na głowę zajmując miejsce za Connorem - Będę musiała powiadomić siostrę na miejscu. Pewnie pójdzie nocować do babci - dodała już przez mikrofon w kasku.
- Jasne - odpowiedział tylko i ruszył kierując się w stronę zapewne swojego domu.
Podróż nie trwała długo, gdyż jego mieszkanie było blisko akademii. Oboje zsiedli z motocykla, a wtem Manon ruszyła za brunetem, który prowadził ją do swojego mieszkania. Gdy weszła do środka, okazało się, że to mała, ale przytulna kawalerka, w której od razu poczuła się bardzo swobodnie. Zostawiła nakrycie wierzchnie w szafie przy wejściu i przeszła za Connorem od kuchni. Chłopak od razu zerknął do szafki, z której wyjął popcorn i wstawił go do mikrofali. W między czasie wyjął dwie butelki piwa z lodówki i jedną podał dziewczynie. Ta z wielką chęcią przyjęła zimny napój, którego tak dawno nie piła, a tak bardzo za nim tęskniła. Siostrzyczka oczywiście zabraniała jej przynosić do domu alkohol, nawet jeżeli wiedziała, iż Manon umie pić rozsądnie. Co do siostry, blondynka przypomniała sobie o tym, że miała do niej zadzwonić więc wyjęła telefon i odeszła w głąb mieszkania i wybrała numer Suzzie.
- Hej, idź dzisiaj nocować do babci, okej? Wrócę późno i nie chcę żebyś zostawała sama - wyjaśniła upijając łyk piwa - Tak, tak możesz wziąć Kiye ze sobą. Super, dobrej nocy - zakończyła połączenie i wróciła do bruneta, który właśnie przesypywał popcorn do dużej miski.
Zabrał miskę i swoje piwo wskazując brodą na kanapę, na znak czego Manon zajęła na niej miejsce. Wygodnie usiadła po turecku spoglądając na Connora, który usiadł w sporej odległości od niej.
- To co oglądamy? - sięgnęła po jedno ziarno popcornu po czym podrzuciła je i zwinnie złapała w usta.
Już czuła, że alkohol i noc filmowa dobrze jej zrobi i na pewno będą się razem dobrze bawić. Ani Manon nie widziała jeszcze jak zachowuje się podpity Connor, ani on nie widział jej. Zapowiadała się długa i ciekawa noc.
Connor? c: co sie bedzie dzialoo
Brak komentarzy
Prześlij komentarz